piątek, 27 września 2013

Po co nam to było..?. Part two

Tuz po głosowaniu, ósemka  grabarzy naszego budżetu, westchnęła. Akt zemsty dokonany. Na nas wszystkich. Tu niespodzianka. Uznawany za stronnika Opalacha Błażejewicz, wywija numer i  wstrzymuje się od głosu. Tak numer,  bo panowało przekonanie, że za wspomniany kawałek odwodnionej drogi w Wygrynach, będzie głosował.. za obligacjami. Tak więc, po raz kolejny, w ostatniej chwili wyszedł z opresji z twarzą.. Tuz po przyklepaniu kolejnego kredytu, nasz operatywny gospodarz, w pożyczaniu, zapoznał radę z propozycją przyznania ruciańskiemu posterunkowi 37 tysiaków na oznakowany samochód patrolowy. Tu zrywa się Błażej ponownie. Twarz czerwona, widać że wkurw..pardon zdenerwowany i mówi : - Chcę być dobrze zrozumiany. Nie to, że ja nie kocham policji, ale przy tak potężnym długu, kiedy bierzemy kolejny kredyt na spłatę  poprzedniego, to kur... pardon,  to kuriozum. Czy my  nie mamy własnych, innych potrzeb ? Od pomagania, policja ma własnego ministra. I usiadł. Na sali cisza. Wtedy wstaję i kończę  wątek :-: Panie Opalach, gmina policji już i tak dużo pomaga. Niech pan powie, ile żon policjantów pracuje w jednostkach podległych urzędowi ? Znowu cisza, ale Zdzisiek tylko czekał. Odwraca głowę i rzecze w moją stronę- JEDNA. Cwalińska z Opieki potwierdza. Waldunio znowu ogłasza głosowanie. Teraz nad samochodem.. Jak zwykle, silna grupa pod wodzą Słabka, Stawryły i pozostałej orkiestry z Walduniem włącznie  - łapki do góry. Potem, poszło już szybciej. Zabieram głos i zaczynam egzamin z trudnych pytań. : - Proszę  mi powiedzieć, czy, kiedy i za jaki okres umorzono podatki małżeństwu z pensjonatu Willa Plaza ?. Dwa. Ile, z zaciągniętej pożyczki pójdzie na prace interwencyjne ? / Bo wcześniej Opalach uprzedzał, ze jak obligacje nie przejdą, to on powie beneficjentom, że dlatego nie ma prac, bo Wspólnota głosowała przeciw/. Taki spryciula.A SKORO przeszło, to PYTAM, czy to będzie 50 000 zł, 70 000 a może 100 000 ? Znowu jakby makiem siał. Mój Boże ! Co by ta Wspólnota nie chciała dobrego zrobić, zawsze Słuszna Opcja znajdzie sposób - jak ich wydmuchać. Ale ba, to specjaliści w układaniu klocków.. Tyle lat u koryta, to nie dziwota..I zdobyli  większość !.Jak ? Nie będę pisał, nie chcę się denerwować.To co ma ta Wspólnota  robić ?  Czekać, aż to wszystko za rok się rozpirzy. Na moje pytania, odpowiedzi były jak zawsze. Np. o umorzonych podatkach, powiedzieli, ze takie informacje można znaleźć na stronie urzędu.Dobre co ?. Bo oni nie są w stanie powiedzieć, że tyle a tyle. Tylko na stronę wysyłają. A JAK NIE  MASZ komputera  albo się na nim nie znasz ? To każą iść do masarni i zapytać kolejki. Tam wszyscy wiedzą wszystko. Najzabawniej było, kiedy zapytałem naszego męża opatrznościowego szkół, by powiedział mi, dlaczego, znana mi córka komuszego palacza - Joanna - od tego roku nie pracuje w szkole, onegdaj mu podległej ? Wiecie co mi odpowiedział ? Bym o takie rzeczy, pytał raczej dyrektorkę szkoły. Dobre co ? Ale się ubawiłem, a potem zgodnie ze swoim temperamentem  odpaliłem. : - panie Stecka, przestań pan kadzić, skoro wiesz pan dobrze, ze owa pani bez pańskiej zgody, nawet wody napić się nie może. Zapomniałem dodać, piardnąć.Tu usłyszałem cichy rechot i na opisie tej zabawnej historii  dzisiejsze kazanie zakończmy..

                                                                                                                                                     Eap.

czwartek, 26 września 2013

Po co nam to było...?.

Tak dzisiejszą sesje podsumował by Jerry Owsik. Ale początek był ...całkiem, całkiem. A to dlatego, że Opalach swój koncert pobożnych życzeń poprzedził informacją, ze będzie on krótszy, gdyż dwa tygodnie był na urlopie. Wtedy żachnął się Stasiulo, mówiąc, że nie miałby nic przeciwko, gdyby skorzystał z rocznego. Zapytałem czy w Szczytnie, ale nie skończyliśmy tej dającej nadzieje dyskusji, bo przerwał nam głos przewodniczącego :  - Panowie proszę o ciszę. Zamilkliśmy. Potem nasza królowa zapoznała nas z bogactwem i świetlaną przyszłością naszej gminy. To znaczy, dla niej świetlaną,  bo dla nas niekoniecznie.. Otóż, na dzisiaj, ich zadłużenie sięgnęło 42,5% Co zdziwieni, ze piszę ich ? No przecież, ja  tych pożyczek na głupoty nie brałem. To skąd ta konsternacja ? Nie mogę tylko pojąć,  czemu oni pożyczają a my wszyscy spłacamy ?. W formie był także przewodniczący. Dał mi możliwość jednorazowego wcięcia się z moim pytaniem, jeszcze przed wolnymi wnioskami. Co uważam za wyróżnienie. Bo przeważnie, każe mi czekać do wniosków. Co ciekawsze, przestał mnie straszyć policją,  znany pływak kajakarz. Bo kiedyś zawsze  darł japę : - Policje wezwać, niech go wyprowadzą/ to o mnie/. Wesoło było. Widać  zmądrzał. Wie gdzie mam jego i jego policję. Potem, było już bardziej nerwowo. Każdy czekał, jak zachowają się radni, w sprawie głosowania nad emisją obligacji, co należy czytać, jako wzięcie kolejnej pożyczki na 2,3 mln na spłatę zaciągniętych wcześniej kredytów. Jak spłacą te poprzednie, to będą spłacać te obecne. I tak do usranej śmierci. Przepraszam za sformułowanie, ale takie sformułowanie, jaka  ichnia ekonomia.i jej priorytety. Jak wychodzi z moich rachunków, na dziś było 12mln długu. Teraz dojdą obligacje i będzie coś koło 15mln. Ludzie !!! To suma abstrakcyjna. Za tych  gospodarzy nie do spłacenia. W życiu !!!Co wyście zrobili ?.Ale dochodzimy do najważniejszego. Waldunio pyta szefa Komisji Ekonomicznej, jaka jest jej opinia, w sprawie zaciągnięcia obligacji ? Wstaje  Słabek i niepewnym głosikiem rzecze : - Negatywna, dwóch za, czyli on i jego koleżka a trzech przeciw. W tym Grzędowa. Ale, ale, dopiero będzie numer. Posłuchajcie. Zawsze było tak, że jak Komisja zaopiniowała negatywnie, reszta rady akceptowała zdanie Komisji i ...odrzucała wniosek. Dobrze idzie, myślę, przerżnęli. A tu figa !?. Co przewalili na Komisji -  naprawili podczas głosowania. . Komisja przeciw, a JEDYNIE SŁUSZNA OPCJA - ZA. Takie jaja. Robią co chcą..cdn.

Godz. 12,30. Z ostatniej chwili.

Za pótorej godziny sesja. Już wrze... Przed momentem otrzymałem telefon, ze może być ostro, bo nasze urzędowe gwiazdy, telewizyjne też,  będą próbowały przepchnąć następną  pożyczkę, tym razem  w formie obligacji. Na 2 300 000 zł, Czemu ciekawie ? Bo z arytmetyki wynika, ze w głosowaniu ten zamysł, może najprościej ujmując,  paść na zbitą buźkę !  Podobno, właśnie podobno, jeden radny  z opalachowego towarzystwa, nie bardzo wie jak się zachować. Aby być pewnym wyniku, nasza ogolona ozdoba, za obietnicę wykonania planów odwodnienia kawałka drogi w  Wygrynach,, liczy, że w ten sposób udobruchany miejscowy radny, zagłosuje za obligacjami.. Kto nas ogra, jako całą gminę, kawałkiem odwodnionej drogi ? Napiszę tuż po sesji. Aha. Gdyby obligacje zostały przepchnięte, dług po uwzględnieniu wcześniej wziętych pożyczek sięgnie mniej więcej  2/3 całorocznego budżetu.. Dokładniejsze dane, podam Państwu Czytelnikom tuż po sesji, albo dnia jutrzejszego. Tyle tytułem prologu.

środa, 25 września 2013

O co tu chodzi ?

Od września, czyli od początku  roku szkolnego, na terenie Szkoły Nr. 2 w Rucianem nie widziano córki cenionego, czerwonego palacza EU-geniusza.. Jak podaje moje źródełko, prawdopodobnie to skutek szkolnej kontroli przez Kuratorium, które wydało owej pani, jakąś bliżej nie znaną mi, i nie koniecznie pozytywną opinię Na pytanie, zadane mojemu informatorowi, czym owa pani się w tej szkole zajmowała, usłyszałem, ze prowadziła zajęcia w klasach od 1 - 3. Szczerze mówiąc, znam córkę piecowego od kilkunastu dobrych lat i robi na mnie dobre wrażenie.Szczególnie estetyczne. Niemniej, ostatnia jej  wpadka z jazdą pod wpływem, nieco mnie zaskoczyła. Choć nie zdumiała, bo z tego typu wyskoków, znam większych rekinów naszego życia publicznego.O to, dlaczego przestała nagle pracować, zapytam naszego genialnego stratega łączenia szkół - Zdzisława Steckę. I proszę mi  nie imputować, że podczas proszonych spotkań towarzyskich, nazywam go inaczej. Nazywam zgodnie z zasługami,prawdą i wyglądem. Swoją drogą, jak macie Państwo bardziej dogłębne informację, proszę o ich nadsyłanie na adres, jak mniemam, doskonale Wam znany. Tak, przy okazji.Wpadłem na chwilkę, bo mam wezwanko do Urzędu Skarbowego, Ten, po pierepale z moimi podatkami, za które chciał uwalić mnie Zbynio, zaczął się mną interesować  z niezwykłą starannością, choć taktownie i z wyrozumiałością. Wie, z jakimi fachmenami przyszło mi się zmagać.Ale nic to. Mam szczęście, że w tamtym urzędzie, w przeciwieństwie do naszego, pracują ludzie z mózgami. Nie trocinami.. Dlatego myslę, że sprawę uda mi się dopiąć,  jeszcze w tym miesiącu..To tyle na dzisiaj.. Czemu tak krótko ? Bo  się spieszę i nie będzie w tym miejscu, przypisanego tu dłuższego kazania. Pozdrawiam.Do rychłego.

piątek, 20 września 2013

Myślą, że mnie złamią


Jak Państwo Czytelnicy wiedzą, nie mam łatwego  życia z dwoma gminnymi kacykami. Pardon, z trzema. Jak nie szukają u mnie podatków za pięć lat wstecz, to podpierd...ją, do mojej jednostki nadrzędnej, bym z dzierżawionego od niej gruntu usunął zadaszenie. Zadaszenie, które służyło inkasentce jako daszek przeciwdeszczowy. Proszę mnie zrozumieć. Ja się nie skarżę, bo te działania tylko mnie mobilizują. I przynoszą odmienny skutek od tego, jakiego oni oczekują. Od dwóch miesięcy jakieś Ludzkie Szczątki skoryciarzone z obecną władzą, systematycznie podrzucają mi przez bramę jakąś propagandówkę. Dobrze, jak przerzucą mi w torbie. To nie muszę tego propagandowego szajsu zbierać.. Ale za drugim razem, przerzuciło z tzw. ręki. Latem  miałem na podwórku biało jak w zimie. Wtedy nie zdzierżyłem. Uważam, ze skoro nikt jej nie chce czytać, niech prosto z drukarni, przewiezie ją do mnie, legalnie. Nie po cichu w nocy. Ja ją spożytkuje zgodnie z oczekiwaniami. dostawcy. Mam piec centralnego ogrzewania. Tylko wiecie Państwo Im WŁAŚNIE o to chodzi, by mnie po spokojnej nocy, z samego rana zepsuć humor. Tak, tak. Oni jak Pomichowskiemu na wuja nie narobią - żyć nie mogą. Ja nie pozostaje im dłużny. Niemniej przyznacie, że mają na mnie sposób. Wiedzą widać, że jestem po dwóch zawałach. Tak czy inaczej, napisałem o tym dlatego, że pierwszego bilda traktowałem jako przypadek, ale po drugim zdecydowałem się o tym napisać. Po za tym, dzięki tym podchodom, mam darmową podpałkę do pieca.Tak czy inaczej, korzyść jest obopólna. Tyle na razie.

                                                                                                                                                    Eap

niedziela, 15 września 2013

Ciężko się przybrać.

Po trzech miesiącach oderwania od bloga, trudno do niego wrócić. Ale to chyba naturalne. Podobne odczucia macie Państwo wracając z długiego urlopu. Ale, jak powiedział znajomy sołtys "  jak mus to mus :" A jest o czym pisać !  Poczynając od tematu dotyczącego finału sprawy karowcowych podatków, dalszego ciągu budowy wieży na Bocznej, po podatki naliczone jednemu byznesmenowi z ulicy Wiejskiej. Ale na razie, nie powiem którego - bo spalę temat. Dodam tylko, ze z nim było podobnie jak ze mną. Naliczyli mu  za kilka lat do tyłu, ten się wkur... pardon spienił, zrobił w gminie jatkę, po czym.... no. właśnie...blisko..bliżej.. sprawę uwalili !!!. Ale co Zdzichu dostał,  to dostał. Cios przyjął z pokorą, po czym fuknął - : nie drzyj mordy, nie rób szumu, sprawę załatwimy po cichu. I załatwili. Umorzyli dochodzenie.. Dlatego chwycę ten temat w pierwszej kolejności. Już na tej sesji zadam im parę trudnych pytań a resztę  prokuratorowi. Mam wprawę. Potem pod lupę pójdą dalsze przewały. Tu, na pytanie, czy chodzi może o szwagra przewodniczącego, odpowiadam, że nie zaprzeczam ale też nie potwierdzam. Zgrabnie to wyszło, prawda ? Teraz wrócę do wyborów w okręgu Jolki Lewokwitowskiej. Kto, co i kiedy. Jak na razie, wiem na pewno o jednym powstałym komitecie wyborczym. Wspólnoty Samorządowej. Czy wystartuje etatowy startsmen Tomek Kowalewski ? Nic mi nie wiadomo. Są różne wieści, jedne mówią, że jego żona mówiła w " kolejce po mięcho ", iż nie wystartuje. Druga, ze wystartuje, a trzecia, że sam jeszcze nie wie. Tak więc, wolno z wnioskami, bo jak na razie nic konkretnego nie mamy. Coś tam słyszałem, że Wspólnota ma mocnego zawodnika, ale na razie oficjalnego głosowania nad kandydatem - ze względów strategicznych - nie było. Jedno jest pewne na bank. Gryciuk tym razem odpuszcza. Mówią, że mierzy wyżej. Wcale bym się nie zdziwił. W zderzeniu z obecnymi rządzicielami może uchodzić za ekonomicznego  geniusza.Jakby nie było, jedyny w historii miasta wyrwał od UE ponad 18 mln złotych. Te obecne, to przy nim  neptki z 12 mln długiem.. Tak, tak. Jak wpadnę w rytm, to się Szanowni Państwo ode mnie nie opędzicie. Na koniec, by było jasne, bo ktoś usilnie to ściemnia. Otóż z SKO i moimi podatkami, sprawa wygląda tak, że próba uwalenia mnie przez dwóch kacyków, została uznana przez SKO za niezgodną z prawem.. Zakończoną dla mnie wynikiem pozytywnym. W tej sytuacji .naszym  gminnym opokom, została jedynie ostatnia droga - sądowa.  Bo SKO w tej sprawie, temat zamknęła.I żadnych dodatkowych wynurzeń z gminy, rozpatrywać nie będzie. Piszę wyraźnie - w tej.  Teraz  jedynie, mogą zaczynać od nowa. Jak mówi przysłowie, od nowa  Polska Ludowa. Wtedy, mam zagwarantowane przez swojego prawnika, że złoży pozew o cykliczne nękanie mnie przez tych zmnyslaków z powodów czysto prywatnych, pod zasłoną  czynności urzędowych. Tak to z grubsza wygląda. Korzystając z okazji, pozdrawiam  swoich wiernych czytelników z "  Obesrańca " dziękując za wszechobecną o mnie pamięć. Piszcie, piszcie tylko nie przekręcajcie nazwiska. Duża buźka.
   Eap