środa, 23 września 2015
Ostrzeżenie dla mieszkańców
Witam. Za pośrednictwem pana redaktora chciałbym przestrzec wszystkich mieszkańców Ruciane -Nida o tym żeby byli czujni ponieważ po naszym mieście chodzą starsze cyganki wchodzą do mieszkań nie pukając do drzwi i gdy widzą że nie ma zadnej reakcji zabierają torebki z korytarza i po prostu wychodzą także bardzo proszę o rozwagę i nie zostawiajmy kosztownych rzeczy na korytarzach i porozmawiajcie z dziećmi na ten temat żeby nie otwierali drzwi nie znajomym pozdrawiam mieszkaniec
niedziela, 13 września 2015
Trochę dowodów ...
ZAPROSZENIE
Jako właściciel FUH „EKO-AR” prowadzącej Schronisko dla zwierząt „CZTERY ŁAPY” w Ruskiej Wsi, gmina Ełk serdecznie zapraszam nauczycieli i wychowawców do wspólnej edukacji dzieci i młodzieży w zakresie opieki nad zwierzętami oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Wykwalifikowana kadra pracownicza schroniska oraz współpracujący wolontariusze oferują udział w pogadankach oraz prelekcjach szkolnych. Zapewniamy współpracę w zorganizowaniu odwiedzin naszego schroniska.
Danuta Kowalewska
Zauważcie Państwo, że aktualny wpis z ewidencji działalności jest w tak zwanej formie aktywnej. Innymi słowy działalność jest ani zawieszona ani zlikwidowana a aktualnie prowadzona. Czy się coś zmieni?
piątek, 11 września 2015
Wiedział kogo zatrudnia...czy ryzykował???
O przyjściu do gminy nowego sekretarza gminy w miejsce Jatkowskiej mówiło się dawno. Część z Państwa poszła dalej, twierdząc, że najlepiej jakby to stanowisko objął ktoś z poza terenu gminy Ruciane Nida. Dlaczego? Bo zdaniem znawców tematu,gdy przyjdzie NASZ kolejny, patologiczny układ i tak powstanie! Po wyborze Felińskiego na burmistrza, przez kilka miesięcy etat był wolny. Niemniej z dniem 22 kwietnia 2015 roku - burmistrz powołuje na to stanowisko - Danutę Kowalewską z Ełku. No myślę sobie. Mają co chcieli. Chcieli obcą - mają obcą z żadnym układem nie powiązaną.Pierwszy list z sugestią - bym ten temat chwycił - dostałem w maju.Z dokładnym opisem o co w sprawie chodzi. Potem zaczęły się anonimy.Ale jak Państwo wiedzą, maj,lipiec i sierpień to miesiące mojej wytężonej pracy, bym mógł się z niej przez pozostałą część roku utrzymać, dlatego sprawę odłożyłem ad acta. Została jakby uśpiona.Ktoś mi jednak ponownie temat przypomniał, dodatkowo nawet go wzbogacając.Postanowiłem działać.Dzwonię do prawnika Felińskiego i pytam, czy coś w tej sprawie wie i czy ewentualnie nie próbował temu zaradzić bądź sytuację unormować. Po naszej dość długiej rozmowie, ów doszedł do wniosku, że lepiej będzie jak w tej materii porozmawiam z Felińskim. Dobrze mówi - myślę sobie i łapię słuchawkę.Znowu nie mam szczęścia, bo nasza opoka sprawiedliwości gdzieś wybyła - słyszę od sekretarki. Siadłem i rozważam co dalej... WIEM!Dzwonię do znajomego radcy - adwokata. Naświetlam mu sprawę i słyszę, że nie jest to dla Felińskiego komfortowa sytuacja. Tak to zgrabnie nazwał.Nie powie przecież, że za taki numer można trzy lata posiedzieć. Sam był sędzią to wie, że sądy nie lubią - kiedy się je przed czasem - wyręcza. Stawiam mu sprawę jasno : - powiedź jaka jest sytuacja Felińskiego w zderzeniu z faktami które ci podałem? Jeżeli się potwierdzą - bardzo brzydka- słyszę.Może odpowiadać z Kodeksu Karnego art.231 par.1 mówiący o niedopełnieniu obowiązków w zakresie zatrudnienia osoby, której zgodnie z prawem zatrudnić nie mógł. Może go uratować to, że powie,iż osoba którą zatrudnia, ukryła przed nim fakt pracy w innym miejscu. Jeżeli natomiast wiedział, a mimo to zatrudnił grozi mu wyrok do lat 3.Czy Danuta Kowalska mogła pracować w urzędzie oraz być jednocześnie szefem schroniska zwierząt w Ełku? Nie. Absolutnie nie! W tej materii wystarczy przeczytać ustawę o prowadzeniu działalności przez osoby publiczne z 21 sierpnia 1997 roku. Wtedy łatwo dojrzeć konflikt interesów. Tego pogodzić się nie da.Co dalej? Cóż. Jeżeli Danuta Kowalewska zostanie odwołana to musi zwrócić środki finansowe które przez te miesiące pobierała.JEŻELI SIĘ NIE ZGODZI ZWRÓCIĆ - uregulowanie obciążeń spada na burmistrza Felińskiego.I sprawa ostatnia. Jak się dowiedziałem nieco później, osoba pani Kowalewskiej wcale nie była rodzinie Piotra Felińskiego osobą nieznaną.Ale o tym innym razem.Z chwilą otrzymania nowych informacji bądź sprostowań z urzędu czy innych organów władzy, natychmiast Państwa z nimi zapoznam.Na dziś wszystkich wymienionych w tej sprawie - do chwili wydania w niej prawomocnych wyroków - uważa się za niewinnych. Co możemy zrobić? Niewiele. Musimy z ostatecznymi ocenami poczekać do czasu zamknięcia sprawy.
czwartek, 3 września 2015
Obserwatorka znowu na trawę....???
Jak wieść gminna niesie, nasza niesforna lokalna publicystka dostała nakaz opuszczenia siedmiometrowej gawry przy Alei Wczasów, gdyż minął okres na jaki jej tą norę przydzielono. Znawcy tematu prorokowali, że po tym terminie Feliński zapewne ten okres jej przedłuży i może na rok tam zakotwiczy.Mówili na rok, bo jak na razie pobyć w jednym miejscu dłużej - jak trzy miesiące - jej się jeszcze nie udało.Wiecie, już nawet nie chodzi o te siedem metrów, które ona zajmuje a o to CZY NIE CZAS DO KURWY NĘDZY dać jej z pół roku względnego spokoju? Wiem, to cudaczka, omykiel i konfabulantka nie z tej ziemi! Ale to przecież też człowiek.Ja też od niej dużo złego doświadczyłem - ale mimo wszystko uważam - że czas na próbę podać jej rękę. Szczególnie teraz,kiedy wychowuje kilkuletniego syna.Ile razy do jasnej cholery ma się jeszcze przenosić? Krew mnie zalewa jak słyszę, że za króla Opałka I bezdzietne małżeństwo Klimkowskich dostało w prezencie 40 metrowe mieszkanie, wyremontowane pod klucz za kilkanaście tysięcy złotych - gdy teraz za obecnego zbawcy - chce się babę z dzieciakiem z siedmiu metrów wywalać??? Żyły dostaję jak tego słucham! Podobno będą Grzybną eksmitować!!! Z tych salonów!!! Z tej siedmiometrowej dziupli.Słów brak.Tu powinna Jaworowicz przyjechać!Najpierw te salony Grzyba zlustrować a potem wszystkie bungalowy biednego Felińskiego zinwentaryzować i zapytać :- panie burmistrzu, czy panu nie wstyd? Z siedmiu metrów kobietę wywalać - gdy poza sezonem pańskie dwieście czy trzysta - stoi puste? Może jej pan po chrześcijańsku pomoże i na swoich usadowi??? Szok! Fakt, skoro ją z gminnych wywala - niech weźmie na swoje. Ciekawe co powie.Ja wiem już dziś.Nabierze wody w usta i będzie ciął.... Ci po Ostrołęce wszyscy tak mają.Jak ich przycisnąć - nic nie gadają. Pozdrawiam
wtorek, 1 września 2015
Ludzie listy piszą, zwykłe polecone...
Zaczyna się tradycyjnie, czyli :
Panie Mundku, pisze pan że Felińskiego trzeba zmienić, a on sam ucieknie jak przebiegły lis robiąc wszystkich w balona, bo pali mu się grunt pod nogami.Otóż, w ZUKu szykują się duże zmiany.Zakład od września przechodzi w spółkę w składzie : - pani Kamińska księgowa ZUKu,jej mąż Kamiński właściciel Ośrodka Wypoczynkowego Mazury w Krzyżach i Feliński / ukryty /Zatem burmistrz ma gdzie szykować sobie ciepłą posadkę. Jak wszystkim wiadomo,zamiast zajmować się gminą,i jej problemami jest codziennie o 7.00 oraz innych godzinach w ZUKu, gdzie wszystko kontroluje. Jest przy awariach i sprawdza czy stare pompy wymieniono na nowe.W lipcu kupiono nawet sól na zimę, żeby nie ponosić potem dużych kosztów.Natomiast na naszych ulicach jest nadal brut i ubóstwo, aż przykro patrzeć.Po piątkowej jeździe TIRÓW przez Nidę leży przy ulicach Gałczyńskiego pełno słomy nie mówiąc o pozostałym brudzie. Zobaczymy czy ta świetna zamiatarka to sprzątnie a może będzie czekać aż samo się rozwieje i rozjeżdżą samochody /dopisek / lub zimą śnieg przykryje.Pozdrawiam. Oryginał listu w archiwum redakcji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)