wtorek, 26 lipca 2011

Dajcie sobie spokój

Odpowiadam Avemu na pytanie dlaczego nic negatywnego nie można znaleźć na obserwatorze na właściciela portu pana Genia.oprócz samych superlatywów..Dlatego ,że autorzy obserwatora kiedy pisze się prawdę ,choć bolesną, robią jej systematycznąj wycinkę.To ,ze kupił okulary dla biednego dziecka-puszczają,Ale jak zapytasz na łamach ,co ten facet reprezentował w stanie wojennym i komu służył - nie puszczają.Trochę się dziwię, bo odium tego smrodu pada także na wspólnika pani naczelnej.Chyba że, podpieranie się jego nazwiskiem i w takich sytuacjach mu nie przeszkadza.To co innego.Ma takie prawo.Tylko niech nie piszą głupot,że obserwator to portal niezależny.Od początku cenzurowali i cenzurują.Niezależne jest tylko -Bez fikcji- bo nazywa rzeczy po imieniu i nie wazelinuje.Jeżeli macie obawy ,że ktoś was rozpozna po stylu pisania -to dzwońcie.Przyjmuje każdą formę kontaktu jaką mi narzucicie.A ciąć będę ,oczywiście wyjątkowe plugastwa i teksty, które z natury rzeczy uważane są za  nieetyczne i naruszające czyjąś godność osobistą.To tyle.

niedziela, 24 lipca 2011

Upierdliwy tygodnik czy jego wydawca?

Do naszego miasta systematycznie przywożone są różne tygodniki ,które w części lub całości sprzedają się bądź nie.Do tych średnio sprzedających się należy też lokalny, który od dziesięciu lat dezinformuje mieszkańców i turystów  wyświechtanym farmazonem ,że w Rucianem nie ma parkingów..Próbowaliśmy te głupoty prostować w różnych mediach ale ten uparcie twierdzi swoje i już.A przecież wystarczyłoby, aby taki tumanek pochodził po centrum Rucianego i policzył ile tych miejsc parkingowych jest rzeczywiście.A jest ich w centrum miasta więcej jak na podkrakowskim wawelu czy na warszawskiej starówce,bo około pięciuset.Piszący te komunały, twierdzi wręcz,że turyści do Rucianego nie będą przyjeżdżać ,bo tu się karze za łamanie przepisów -mandatami.I bardzo dobrze ,że się karze.Bo skoro te wspomniane pięćset miejsc: w tartaku, na rampie,pod kościołem,u Faryja,pod urzędem, u Chojeckiego  stoją puste- a ci stawiają na wysepkach- to takie barbarzyństwo karać trzeba.Bo to takie samo wykroczenie- jak jazda po pijanemu i temu samemu kodeksowi podlega.Podaje artykuły z których ci bogacze z jeepami za pól miliona i brakiem trzech złotych na parking -są karani.To art.97 Kodeksu wykroczeń i art.92 tego kodeksu.Pierwszy mówi o całkowitym zakazie parkowania i zatrzymywania się na wysepkach a drugi o całkowitym zakazie przejeżdżania białej linii ciągłej wymalowanej wokół  nich.Aha.Najlepszy śmiech ogarnia jak ten pisarczyk pisze,że jak policja będzie egzekwować przepisy do do nas nikt nie przyjedzie..Kpiarz niesamowity.W Mikołajkach i w Warszawie nie staniesz na wysepce nawet na sekundę a turyści do tych miast walą drzwiami i oknami.A ten pisze ,że do nas nikt nie przyjedzie.....Najlepiej jakby ten pisarczyk sam nas nie odwiedzał,.Z pożytkiem dla naszego miasta i jego mieszkańców..Bo smród jaki robi  turystów do przyjażdu do nas nie zachęca.Tu leży istota rzeczy.Nie w braku parkingów..

środa, 6 lipca 2011

Osiłki próbują straszyć

Z początkiem lipca tego roku stałem ok.14 po południu przy sklepie ze starociami przy Dworcowej.Nagle z piskiem opon staje na wysepce ,na której stawanie jest oczywiście zakazane-miejscowy bogacz wraz ze swą najmłodszą latoroślą..Po podejściu do mnie ,jak zwykle bez słowa powitania w tej czy innej formie usłyszałem ,że mam się od tego pana odp...odczepić ,bo podcinam sobie gałąź na której siedzę a on ma dużo pieniędzy i tego parkingu może mnie pozbawić.Latorośl też coś warknęła ,ale zamilkła.Tak powiedział pan i władca miasta Ruciane za to, że włączyłem się do kampanii nie sprzedawania kolejnej ziemi temu przedsiębiorcy.Uważam bowiem,że tyle już temu nababowi sprzedano ,że dla mieszkańców te ostatnie szczątki ostać się powinny.Bez względu na to,czy to mu się podoba- czy nie.Ten pan już z tej mieściny soki wycisnął i powinien się wreszcie opamiętać.Bo ja pamiętam jak kilkanaście lat temu,kiedy mieszkał na Guźiance i na nią jechał, podjechał pod chodnik którym szedłem,rozejrzał się na boki i szeptem wycharczał- jak pan nie przestanie pisać to zrobię z pana kalekę.Taki to osiłek.Dlatego informuję miejscową policję -jak wtedy- ,że pan bogacz mnie systematycznie napastuje.A gdyby cokolwiek mnie się stało, to należy najpierw sprawdzić jego i zobaczyć czy za tym nie stoi.Ale przyznam,że w tym zajściu jest też trochę z kabaretu.Szczególnie to zdanie ,że on ma pieniądze i mnie z parkingu wyślizga..Jakby nie widział,,gdzie te wszystkie auta parkują. Bo parkują wszędzie -oprócz parkingów.Gdyby policja nie egzekwowała łamania przepisów na wysepkach -to wszyscy parkingowcy poszliby z torbami już w tamtym sezonie..Polak potrafi.Wynaleźć darmowe miejsce.Pod urzędem pełno.Pod nadleśnictwem pełno.Koło kościoła  nieco mniej.A całego handelku - raptem dwa miesiące.Gdyby można jeszcze składować tam łodzie.Ale obiekt militarny, musi być na wszelki wypadek dostępny.Dlatego panie nie do ruszenia dla niektórych.Zwróć mi poniesione nakłady na ogrodzenie tego terenu i weź ten parking. Buduj dalej swoje imperium.Teraz już  nie kosztem gminy a koleji.Aha.A gałąź jak piłowałem tak piłować -będę.Ktoś w tym miescie normalności pilnować musi.Nie może jeden mieć wszystkiego.Może mieć dużo ale nie wszystko.Czas wreszcie to pojąć.