środa, 31 sierpnia 2011

Najmądrzejsza w okolicy jak reszta ...

To ,że mamy od niespełna roku na naszym terenie jakąś żurnalistkę czystej wody- zwącej się naczelną -to nie dziwota.Po pierwsze.Gdzie jak gdzie,ale w Warszawce konkurencja niesamowita, więc  tam fantastów nie potrzebują.Poza tym- nie odpowiada im ten styl pisania- gdzie ciągle albo du....sza,albo gó...mno albo inne wyrażonka wcale nie z pierwszych stron gazet.Zdolna bestia.Do wszystkiego.Szczególnie uwielbia opisywać bałagan i nieporządek.Choć sama wcale do uporządkowanych nie należy.Zaczyna,że brudne ulice,malunki na murach  byle jakie,rzecznik to już całkiem nie ten co powinien być.Dyrektor Zespołu Szkół też nie ten,  bo  powinien być ten drugi.A już Kowalczyk to nicpoń prawdziwy ,bo przywiózł matkę Popiełuszki i w jej obecności odprawiono mszę w porcie.A ona taka schorowana i nogami tak się zapierała aby nie jechać!? A tu masz ci los.Wzięli ją na siłę i przywieźli.Dobrze, że nie z policją.O Jezu.Człowiek próbuje się w tej skrobaninie czegoś pozytywnego doszukać ale tu się nie da.Chociaż nie.Jak zauważył właściciel portu,ten od mszy, to dla naszej pisarki tylko jedno jest w gminie ułożone i porządnie wygląda.Tak jedno.Port pana Faryja.To perła w koronie. W jej oczach i ustach.Same och,achy.Poza tym, jest tam zapraszana na kawę.O takim wyróżnieniu   nie omieszkała powiadomić nawet czytelników.Coś niebywałego.Znam takich,co nie chodzą tam na kawę od zarania dziejów, bo...bo nie.I już.I długo nie pójdą.Mają widać powody. A jak szanownej pani pasuje, to może odwiedzać ten port nawet cztery razy dziennie.Bo w innych ma chyba przechlapane i takich autorytetów tam nie oczekują.Dlatego panie rzeczniku -zaproś pan ją na kawę -da wreszcie panu spokój.Bo ona naprawdę ma niewielkie wymagania.To widać choćby po tym, czym jeździ i co pali.Ale to wolny kraj.Może niedługo przejdzie na furmankę.Ranczo co by nie mówić- już ma. Bye

sobota, 27 sierpnia 2011

Powinna to zrobić już po miesiacu

Nie było tajemnicą ,że po udostępnieniu swojego nicku obserwatorowi -kiedy do niego pisałem-tracę w jakimś sensie anonimowość.Bo nawet po wycofaniu się z tego światowca,twórcy tego portaliku nadal będą wiedzieć -kto pisze.Właśnie dlatego,że zostawiamy u takich postaci swój ślad.Wisi to, dla nie mających nic do ukrycia.Dla tych co żyją z puszczania wiązek ,to niestety utrudnienie.Ja akurat należę do tych ,co nie mają nic do ukrycia i to czy  jakaś naczelna mnie zablokuje czy nie -serdecznie mnie powiewa.Bywało bowiem i tak,że nie pisałem zupełnie nigdzie a te podszywane edmundy lub mundki pisywały za mnie.Miałem z tym dużo uciechy,bo smarowali całkiem tęgo.Momentami nawet dosadniej ode mnie.Dlatego spodziewając się takiego obrotu sprawy-  akurat z tym obserwatorem - szybko tą współpracę przerwałem.Stąd też informacja pani Grzybowskiej o tym ,że będzie blokować moje bany- to dla mnie nie nowość.Bo ona blokuje wszystko.I wszystkich.Nie tylko mnie.Wszystko to co jej nie pasuje.Bez względu na to, czy będziecie używać słów uważanych powszechnie za obelżywe czy nie.A skoro tak to ja takie portale mam głęboko w .........Gdyby ktoś z czytelników miał ochotę dalej tam pisywać a miał problemy z publikowaniem treści prawem dozwolonych, niech pisze na mój blog.A wtedy informacja do zainteresowanej i tak dotrze.A blokować będzie mogła ...ale drzwi we własnym domu

niedziela, 21 sierpnia 2011

Rozdwojony obiektywizm

Ostatnio przedrukował nas Obserwatore Ruciano i znaleźlismy w komentarzu naczelnej wspaniałą jak zwykle pointę.Dotyczy ona zatrudnienia przez burmistrza Opalacha swego syna strażaka.Cóż na to pisze szanowna naczelna?Ano,ze Opalach syna mógł zatrudnić, bo to jej zdaniem dobry fachowiec i ostatecznie- to że ma ojca burmistrza- nie może go dyskredytować.Jakaż wspaniała tolerancja.Jak brat Gryciuka kupił ziemię za ponad sto baniek nie od brata Leszka a od piskiego sędziego,które trafiły do gminy -to nepotyzm.Jak dwóch Opalachów doi tą samą firmę to nie nepotyzm.Skoro tak to ja się pytam jak to nazwać? Kumplostwo,kolesiostwo,czy coś czego nie można nawet określić? Prywatnie do młodego Opalacha nic nie mam,bo to grzeczny i taktowny facet.Ale przysługę którą wyświadczyła mu pani Anka bez kozery można nazwać -niedźwiedzią.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Zaczyna mieć ja...jeczka

Ostatnio daje się zauważyć zmianę na lepsze. W tekstach publikowanych w Obserwatore Ruciano.. Mniej w nim och.achów i peanów na cześć nowego burmistrza a więcej prawdziwych, wytonowanych opinii dotyczących dzisiejszej ruciańskiej rzeczywistości.Tak to powinno wyglądać od początku.Co prawda,jak zawsze odzywają się głosy ,że pisząca nie jest zbyt delikatna w używaniu języka polskiego,wkładając w tekst takie wyrażenia jak g.....,   d......,  i dalej nie będziemy cytować bo jesteśmy blogiem z klasą ,niemniej tej respondentce należałoby odpisać ,że jak szuka tekstów ułożonych to powinna przejść do polemizowania z radiem Maryja.Słuchać tez.Tam przekleństw czy brzydkich wyrazów na pewno nie usłyszy.Wiecie, ja tak się zastanawiam, dlaczego w tej nowej gwardii ,która przejęła urząd ,nie widzę starego samorządowca Andrzeja Stawryły.A że naturę mam ciekawą świata i panującego na nim porządku, szukałem odpowiedzi na to pytanie aż znalazłem u samego zainteresowanego.Gładko ogolonego.Ten stwierdził,że to efekt obietnicy i zobowiązania ,że jak Gryciuk przerżnie wybory- to on ogoli brodę.Słowa dotrzymał.A na pytanie czemu jeszcze nie u zwycięskiego koryta odrzekł,że jego czas jeszcze nie nadszedł i czeka na ciekawe propozycje.Czy je dostanie?Na pewno.Należy do grona jednego z lepszych ludzi Zbiga Opalacha i na każdym stołku da sobie radę.Postać Stawryły może Opalacha mocno podeprzeć.Bo na Stecce się nie da..Za niski.To narazie.We wrześniu pojadę już systematycznie.BYE

środa, 3 sierpnia 2011

Puszcza się co chce..

W związku z nawałem zajęć postanowiłem dać sobie spokój z pisaniem do Obserwatora z ramienia Wspólnoty Samorządowej.Z kilku powodów.Pierwszy to ten,że nie lubię pisać do tzw. czarnych dziur.To znaczy, ty piszesz ,wysyłasz tekst i tracisz czas a  jakaś postać której w życiu nie wyszło,odrzuca go bo jest niezgodny z jej   pokręconą linią polityczną i innym spojrzeniem na ówczesną rzeczywistość.Ba.Krytyka jest  potrzebna o ile  jest konstruktywna i w miarę uczciwa.I co najważmiejsze musi wypływać od lepszego.To dlatego,co zawsze powtarzam ,mam krytykę pani Anki z Obserwatora daleko w tyle.Bo nie jest ona ani ode mnie lepsza ani bardziej obiektywna a o stażu w gazetach z grzeczności nawet nie wspomnę.Ale kiedy jej o tym wspomniałem, zostałem wycięty.Nie pierwszy raz zresztą.Dlatego na takich portalach najlepiej się pisze pod przykrywką.Nikt rozsądny takiego spędu powaznie nie potraktuje.Bo trudno o to, kiedy ów zajmuje się dwoma Wojtusiami ,dwoma Opalachami i jedną drogą którą wybudowała nasza ruciańska opoka-Piotruś Czyżyk.Nie Unia,nie grupa ludzi  a Piotruś Pan.Zapytałem nawet czy za swoje wybudował?Nie odpowiedział do dziś.Aha.O tym, że Obserwator pisze półprawdy też nie da się w nim przeczytać. Choćby tekst był  pozbawiony treści prawem zakazanych.Wystarczy np.napisać,że naczelna jest za drobna, albo za ambitna w stosunku do swych możliwości i tekst ...znowu ląduje w koszu.Ale poważnie wygląda.To jedyna poważna rzecz na tym portalu.I pierwsza osoba w kraju która zdecydowała się  na kopanie  z niedzwiedziem.czego  etyka dziennikarska nie zaleca. Ale co tam...Jaki portal takie i maniery.