niedziela, 26 lutego 2012

To wszystko jasne

To wszystko wiemy. Kto się lepiej przyłożył i sprytniej rozegrał batalię przedreferendalną, ten wygrał. Czy z tego tytułu, my szaraczki musimy się martwić ? Nie. Skąd. Ale niektórzy zmartwienie mają. Szczególnie ci, którzy liczyli na dalszą spokojną egzystencję, po powrocie na swoje byłe stanowiska. Oczywiście przyjmując,że referendum by wyszło. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że chyba, na nie nigdy nie wrócą. Co nadaje pikanterii całej sprawie ? Ano to, że ci, którzy rzucili Leszka Marka na pożarcie, izolując się od niego, sami dali, za przeproszeniem, przysłowiowej ..y. Ale to dobrze. To, dla mnie kolejny dowód na to,że tak kończy każdy, kto gra znaczonymi kartami. Od początku, w cieniu karwickich mieszkań, robiono coś, co kłóciło się ze zdrowym rozsądkiem. Teraz po czasie, mogę powiedzieć tylko tyle, że dobrze, iż w żadnym rozdaniu, nie można mnie do tego komitetu dopisać. W żądnym. Ale można do referendum, jako takiego, dokoptować. Próbie, którą należało podjąć, by tą krańcową sytuację, gminnej zapaści uzdrowić. Stąd moja akredytacja w tym przedsięwzięciu. Celu dla mnie zbożnym i zbieżnym, w sensie przerwania, tego patologicznego układu rządzących. Co mi w tym układzie nie leżało ? Pisałem wielokrotnie. Nie będę powtarzał. Tak jak tego, że miałbym wyrzuty sumienia, gdyby ten ludzki wysiłek, zbieranych podpisów miał się zmarnować. Bo, byłby to podręcznikowym przykładem, zmarnowania energii, konkretnych z nazwiska postaci, przy kolejnych próbach, odwołania nieudaczników. Bez względu na to, o kogo, by w danej chwili chodziło. Co dalej ? To samo co wcześniej. Trzeba chodzić na sesje, zadawać pytania, pilnować przed wyprzedażą, za pół darmo, ostatniego gminnego majątku i akcentować to, co Państwu leży na sumieniu. Wynik tego referendum, przyjąć do wiadomości i przejść nad nim do porządku dziennego. To nie pierwsza władza w tym mieście i nie pierwsze referendum. Jednego możemy być pewni. Po tym referendum, nasze gminne opoki, nigdy takie same nie będą. To referendum, mocno nimi wstrząsnęło. Ich dostęp do środków bezpośredniego modelowania, opinii publicznej, choćby w wykonaniu użytej Ochotniczej Straży Pożarnej, czy chodzących po prywatnych mieszkaniach, okazjonalnych inkasentów, świadczy o tym, że włodarze użyli wszystkiego, by to referendum storpedować. Nie dali mieszkańcom odetchnąć. Byli wszędzie. I w mieście i na wsi. Niestety strona organizująca tą batalię, nie sprawdziła się. Zabrakło indywidualnego podejścia do mieszkańców, na poszczególnych klatkach bloków. Jednak, by było jasne. Mała frekwencja mieszkańców, na referendum dziś, odbije im się jutro, podwójną czkawką. I po zapowiedzianych w czerwcu, podwyżkach za ciepło, dotyczących zimy 2012/2013, znowu będzie się gotować. Bo podwyżka będzie znaczna. Znowu, jakaś wspólnotowa grupa mieszkańców, będzie szukać pomocy, by kogoś problemem zainteresować. Także tym, będę chciał pomóc, nagłaśniając problem, ale na innych zasadach. Będę chciał znać wszelkie intencje mieszkańców, oraz organizatorów takiej batalii. Od początku do końca. W przeciwnym razie, zabiorę swoje zabawki i pójdę na własne podwórko. Drugi raz z sercem na dłoni, do organizatorów nie podejdę. Przyjrzę się najpierw, kto przychodzi do mnie i z czym. Ten samorządowy poker, wiele mnie nauczył. A mieszkańcy ? No cóż. Skoro się dziś, tak chłodno zachowali, tak ciepło będą spać w zimie 2012. Może nawet po trzema kołdrami. Bo Siwik, ten od kotłowni, to nie organizacja charytatywna. Z czegoś żyć - też musi. A im później, się go spłaci, to spłaci się więcej. To normalne prawa ekonomi. Do zobaczenia na sesji.

piątek, 24 lutego 2012

Co zaprząta głowę posrańcom z Obsrańca ?

Dzięki swojemu sympatykowi, dowiedziałem się, że te posrane mohelowo, mariolowo, wychodkowe gówno, podało u siebie, że Pomichowski wyżebrał od gminy, swoją 1750m działkę. Tak. Wyżebrał, bo zapłacił 73 000zł. A pan doktor Kukiełko, swoją 1900m razem z domem...kupił ? Tak kupił. Za 13 500zł. On za kilkanaście tysięcy, łącznie z domem kupił, a Pomichowski mniejszą, bez domu, za kilkadziesiąt tysięcy - wyżebrał. Miedzy innymi po to, by to ścierwo, dało nam spokojnie dożyć, trzeba iść na referendum. To są największe kurwy w historii miasta Ruciane Nida. Od jego powstania. Dlatego, biorąc pod uwagę to, z kim muszę polemizować, zdecydowałem się na ten wyjątkowo bulwersujący język. Po referendum wszystko wróci do normy. Uwierzcie mi dziś, by jutro nie żałować. Idźcie na referendum. Bo te plugastwo, przehandluje nawet wasze mieszkania, a powie, że tylko od Was na chwilę, je pożycza. Proszę czytelników, by zwolnili mnie z odpowiedzialności za styl jakiego dzisiaj użyłem. Bo znieść bredni, tych posrańców, normalny człowiek nie jest w stanie.
Z wyrazami szacunku Edmund A Pomichowski

czwartek, 23 lutego 2012

Tak samo, nigdy nie będzie

W poniedziałek w POLO Markecie, spytał mnie znajomy spawacz firmy Janka Kani, co ja myślę o tym referendum, czy wezmę w nim udział i czy to coś zmieni ? Pytanie o to, akurat mnie, przypomina inne, czy znam smak chleba. Odpowiedziałem jak zwykle, w sposób typowy dla mojego charakteru, przejrzysty i obrazowy. Bo ja nigdy, nie byłem facetem nie zdecydowanym. Dlatego, jako jeden z nielicznych na tym terenie, mówię tak, jak rzeczy się mają w istocie.. Nie ubarwiam i nie szukam słów zastępczych. Zawsze Państwu Czytelnikom powtarzałem, że moje kryteria oceny zachowań ludzkich, są do bólu jasne i proste. Nazywam np. złodzieja - złodziejem, gdy inni wolą panem, który przywłaszczył sobie nasz portfel. Niektórym moja wyrazistość wypowiedzi odpowiada, niektórym nie. Jednym pasuje nazywanie gwałciciela, gwałcicielem, tym drugim, panem naruszającym nietykalność cielesną Barbary M. A co najgorsze, w tym naszym zasranym prawie jest tak, że nazwiska zboczeńca nie podają, ale ofiary - tak. Identycznie, jak na Obsrańcu. Tym drugim blogu. Na Pomichowskiego wylewają dzień po dniu po trzy wiadra pomyj, a na Opalacha nawet malutkiej łyżeczki od herbaty.. To mniej więcej to samo. I to ja jestem nie obiektywny, a oni podają tylko prawdę. O tym, że tylko ich może zawsze być na wierzchu, już nie piszą. Wstydzą się. Dlatego temu spawaczowi, powiedziałem, że pójdę, bo szkoda byłoby, tej roboty tego tysiąca ludzi. A czy to coś zmieni ?Narodzie kochany. A czy nie widać ? Nie było interwencyjnych, nawet na lekarstwo. Teraz parę miejsc znaleźli. Nie mówili dzień dobry, na korytarzu w urzędzie, nie mówili. Dziś przystaną, pogadają, swoim nawet rękę podadzą.Ludzkie paniska się zrobili. Przymierzali się do sprzedania Siarze ostatniego kawałka ziemi w porcie ? Naszej wspólnej krwawicy ? Przymierzali. I nie sprzedali. Że co ? Że to podpucha, przed referendum ? No mój Boże. Każdy, jak ma przy zadku ogień, tak by się zachował. Oni niczym się nie różnią. Lecz mimo wszystko, do ich głów nie dociera, że nie można się wygłupiać i zatrudniać rzeczników i zastępców Zdzisków, jak się ma gminną kasę gołą, jak przysłowiową d...pawiana. Dobrze - pupę. Gdyby Opalach rządził sam i bez skarbniczki w dwóch rozkrokach, to nie wiem, czy bym poszedł go odwoływać. Ale jak ciągle bredzi o braku mamony, gdy pod bokiem płaci, na coraz to nowe etaty, to gęby dostaję. Dlatego na to referendum jadę i mogę po kogoś zajechać. Nawet dwa razy, aby gdzieś blisko. Bo zawsze, z tego dobrobytu, jeżdżę na oparach benzyny. Ale czy oni to zrozumieją ? Po co w ogóle o tym pisze. Znów te popaprane, loczkowate mohele i wychodki, będą ujadać, że Pomichowski chce umorzenia, a przecież ustawowo kolesiowo, można tylko tym, co pół gminy już za grosze wyrabowali. Siarom, Chojkom, Waldusiom. A co z innymi biednymi robaczkami ? Z Mundkiem na czele ? Najlepiej by chwycili łopaty. Ja od listopada - jak Smoleń. Też taką gitare wożę w bagażniku. Jak co do czego, w razie braku na opłaty i chleb...podjadę pod cmentarz...wyciągnę ją z bagażnika i sam się zakopię. Bo jak w gminie kasy nie ma, to w ramach oszczędności, mogą mnie zakopać tylko do pasa a reszta będzie robiła za pomnik. O nie. Na to się nie zgadzam. Już dziś to mówię. Za pomnik robił nie będę.

Edmund A Pomichowski

środa, 22 lutego 2012

Daję przyzwolenie ale pod warunkiem..

Informuję, wszystkich cymbałów z Obsrajtucha, że daje im oficjalne przyzwolenie na sprawdzenie mojego IP za pomocą wszelkich środków, czy anonim podpisujący się - MIESZKANIEC - to Edmund A Pomichowski. Warunkuje to jednak tym, że kiedy się okaże, że nie pisałem do was od 10 dni, oraz, że wspomnianym -mieszkańcem- nie jestem, to będę mógł was oficjalnie, nazywać półgłówkami z Obsrajtucha. Wrzućcie do mnie komentarz, z waszą zgodą na ten układ, i zaczynamy zabawę.
Daję wam trzy doby na podjęcie decyzji. Po tym czasie, wszystko wróci do stanu poprzedniego. Czy chcecie, czy nie chcecie, półgłówkami nadal będziecie.

Edmund A Pomichowski

wtorek, 21 lutego 2012

Bez ze mnie, by padli na twarz..

Nie od dziś wiadomo, że na loczkowo mohelowym Obsrańcu, nie ma dnia, by któryś z tych propagandystów, o jedynie słusznej racji, nie zrobił jakiegoś przedruku z mojego bloga.Tam co drugi to magister. Nawet bardziej megastar. Taka gwiazda, w przyszywaniu komuś garba, choć ten ktoś, nigdy go nie miał i porusza się prosto. Najśmieszniejsze, jest to, że jak Czytelnicy zauważyli, ja nie publikuje z tego Posrańca niczego, bo nic z niego, do przedruku się nie nadaje. Jedynym wyjątkiem, jest ten, z zamieszczoną polemiką, kto za tym gównem stoi. Ale, ale. Ostatnio nawet, jakiś ichni cymbalista, wykoncypował, że nawet tą wymianę zdań, którą prowadzili miedzy sobą, nieznani sobie blogerzy, to podobno wrzucili nie oni, a...no kto ? POMICHOWSKI. Tu, te głąby przeszły samych siebie. Gdyby byli choć trochę rozgarnięci, by się zreflektowali i nieco wyciszyli. A te rozdeptane kapcie ? Na okrągło. Mundek powiedział to : i tu cytują cały tekst, napisał tamto, zrobił mnie plum - dodaje następny, pisze, że ludzie z klasą mają nazwiska i je podają, że on nic nie wie, bo sprzedawał piwo w barze. O tym, że ich guru, sprzedawał śmierdzące ryby, już nie przedrukowali. Że te gazety, do których Mundek pisał ponad 20 lat, to też nie gazety itd. i itd. Nie chcę nic mówić, ale te grzmoty powinni za przedruki mi płacić. Ale niech stracę. Niech się przy mnie tego pisania nauczą. Tak w ogóle, to się śmieję się do rozpuku, bo mimo, że starają się być samodzielni, to nie potrafią, bez ze mnie się obyć. Jak małe dzieci. Gdyby mnie nie było, padli by dosłownie na mordki. Tak. Dosłownie. Ludzie, pomyślcie. Kogo by to badziewie przedrukowywało, zapełniając szpalty Obesrańca ? No kogo ? Jakby Pomichowskiego i Gryciuka nie było ? W nas tylko wasza nadzieja, pastuszki. Na Steckowskiego i Opalaszkiewicza pisać źle nie mogą. Przyszła dyrektywa. Mają zakaz, czyżby z urzędu ? To znaczy, pisać mogą, ale tylko listy pochwalne. Nie daj Boże, coś o teczkach, banku PKO, komorniku itd. Ale przyzwolenie na pisanie, przepraszam, na wycieranie mordy Pomichowskim, dostali. Bez ograniczeń. Ostatnio dołączyła, czy dołączył do nich, jakiś Mariol. Klon mohela. Ma pretensję, że nikt jej czy jego, nie tytułuje magistrem. A przecież ona, taka silnie wyszkolona. Skoro, ja tej baby, czy chłopa nie znam z nazwiska, to skąd mam wiedzieć, czy ona jest tym psychologem naprawdę ? A może tylko psycholem ? Jaką mam pewność ? To tak samo, jakby na tego Posrańca, napisał znany ruciański smakosz, ksywa Maguła i podał, że jest po doktoracie na SGGiW, i jako świadkiem, podparł się Byczym Karkiem. Też z lewym doktoratem. Mówię Wam. Przechodzą samych siebie. Choćbyś czytelniku ich spytał, ile Zbynio ma lat, też nie powiedzą. Ale o Jatkowskiej, Gryciuku już tak. Nawet z datą miesiąca i dnia tygodnia. Skąd te wściekłe ataki ? To proste. Zostało parę dni. Wiedzą, ze stwarzam dla nich ogromne zagrożenie, bo od lat tu piszę w różnych odsłonach i znaczna część mnie czyta, wyciągając wnioski. A co może ten Obesraniec ? Tylko to, co ma w nazwie - Obsrywać wszystko i wszystkich, co nie związane ze Steckowskim i Opalachowiczem. Ale, choćby się sami, przez to pisanie po szyje w gównie unurzali, to na rozpoczętą batalię wpływu mieć nie będą. Dlatego, traktujmy ich, jak pewnego rodzaju lokalne curiosum. Jak takie robactwo, tylko na dwóch nogach. Dla nich referendum udane, to ich polityczna śmierć. Zobaczycie, że znikną z ruciańskiej sceny samorządowej. Tak szybko, jak szybko zaistnieli. Bo oni są silni w japach, tylko wtedy, jak za plecami mają przyzwolenie. Jak go zabraknie, znikną, rozpływając się w tłumie.Pozdrawiam.

niedziela, 19 lutego 2012

Ale jaja..

Dziękuję za wrzutę z Obsrajtucha - Flejtucha. Coś niebywałego

W związku z pytaniami, co ta wymiana zdań ma ukazać, podaję,że przewrotność w interpretowaniu faktów, ludzi związanych z drugim blogiem, znanym powszechnie, jako Obsrajtuch. To dlatego prezentuje Państwu, fragment wymiany zdań, odbytej między trzema blogerami, byście naocznie zobaczyli, jak można manipulować, słowem pisanym. Ta krótka wymiana , wiele Państwu Czytelnikom uzmysłowi. Pokaże mentalność osób, tam się udzielających. Osób, które zawsze i wszędzie, zarzucały mi, że w publikowanych tekstach, nie podaję nazwiska kryjąc się za wyrażeniem - anonim. Co jest kompletną bzdurą, gdyż ja swego nazwiska, nigdy nie kryłem. U mnie, kto stoi za blogiem - bezfikcji - jest wyraźnie napisane. Ze zdjęciem w tle - łącznie. U nich, kto blog prowadzi, po co i kogo reprezentuje, owiane jest głęboką tajemnicą. Ta krótka wymiana zdań, ma zobrazować, jak piszący Obsrajtucha, sprytnie unikają odpowiedzi, na zadawane im, trudne pytania. Nic po za tym.

Anonim- Feb 19, 2012 03:51 AM
pytanie - czemu tu każdy sam do siebie pisze ? sam sobie pisze i sam odpisuje ?

Anonim Feb. 19, 2012 04:05 AM
pytanie - nie możesz wpaść na własny pomysł tylko mnie kopiować ?

Anonim Feb. 19, 2012 04:18 AM
pytanie - czy jest jakiś autor tego bloga ? czy nikt sie nie przyznaje do niego ?

Anonim Feb. 19, 2012 04:23 AM
o ksywce, dalej do ulicy, bliżej do kibla.
odpowiedz - klepicka -

Anonim Feb. 19, 2012 04:41 AM
pytanie - a ta klepicka to ma jakieś imię ? jej nazwisko się pisze z małej litery ?

Potem już tylko jak z automatycznej sekretarki :
Powtórz pytanie. Powtórz pytanie. Powtórz pytanie. Powtórz pytanie. Blokada sieci. Bloger rozpoznany. Nie odpowiadać pod żadnym pozorem. Ostrzeżenie. Przygotowywany atak na Zbyszka. Wszyscy do obrony. Dyżur przy komputerach całodobowo. Brak odpowiedzi. Brak odpowiedzi.

A jeszcze niedawno, to fajansiarstwo, robiło przytyki blogowi bezfikcji. Blogowi, za którym od roku wiadomo, kto stoi. To mają niezły pasztet. Więc jak to jest, panowie i panie, z tą waszą tolerancją, i chowaniem się za słowem ANONIM ? Czy wy choć wiecie, dla kogo piszecie z nazwiska ? Bo to, że dla Osrajtucha, ewidentnie widać. Po szyldzie.

sobota, 18 lutego 2012

Prosimy o telefony albo posty

Zwracam się z prośbą do mieszkańców Słowiańskiej i okolic, by informowali mnie o odwiedzinach grasującego po ich domach, byłego tartacznego machera, specjalisty od wywożeniu złomu i desek, a obecnie agitującego na rzecz, nie brania udziału w referendum. Jak twierdzą, w telefonach do mnie mieszkańcy, ów bliżej, nie znany im osobnik, jest natrętny, mało rozgarnięty i agituje na rzecz pozostawienia obecnego układu politycznego gminy Ruciane Nida. Zachodzi podejrzenie, że robi to na czyjeś zlecenie. Oczywiście zachęcam Państwa, do zachowania odmiennego i pójścia 26 lutego do urn wyborczych. A tą barwną postać, po zidentyfikowaniu, kto zacz, i udokumentowaniu mu procederu jakim się zajmuje, oddamy w ręce piskiej prokuratury. Edmund A Pomichowski

piątek, 17 lutego 2012

Obsrajtuch.. Obsrywacz.. To prawda, nie fikcja.

Do niedawna, gdy mój blog był otwarty dla wszelkiej maści kawalerzystów z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, w przyznawaniu sobie wzajemnej racji, to było wszystko cacy. Tego, co te napastliwe sieczkobrzęki o mnie pisały, nie dało się już czytać. Teksty były tak dalekie, od choćby poprawnych, że należało je wycinać tuż po ich pojawieniu się na mojej stronie. Nie robiłem tego, z różnych przyczyn, bo uważałem, że skoro mienimy się krajem o największej tolerancji w Europie {sic.}, to należy, tym jedynym obiektywnym, dać trochę pohulać. Drugim, nie mniej istotnym, było to, że nawet nie wiedziałem, jak te świństwa kasować. Dopiero, współpracujący ze mną, młody człowiek, zrobił to, co powinienem zrobić długo wcześniej. I wszystko wróciło do normy. Ale czego doświadczyłem, to doświadczyłem i zdjąć tego, ze mnie, się nie da. Dlaczego chwyciłem ten temat? Dlatego, że na wniosek znajomego pedagoga, spróbowałem, zobaczyć tą tolerancję na innym forum, mającym w nazwie coś z obsrywaniem. Przepraszam wrażliwych, ale on, tak jakoś się nazywa. I nie imputować mi, że znowu coś przekręcam. To ten, jedynie słuszny, broniący jak fortecy czci niesłusznie oskarżanych o wszystko, Zbycha Opalacha i Zdzinia Steckę. Na tym Obsrajtku, to dopiero obsrywają. Ja przy nich, to pierwszoklasista. Gdyby tak można, procentowo, to ta mono tematyczność, skupia się na trzech postaciach. Grzybowska 70%, Jatkowska 20% Pomichowski 10%. Czy tam o Marku Gryciuku, choć z raz, dobrze napisali ?Nigdy. Bo oni nie są od pisania prawdy o Gryciuku. Oni są po to, by go w kółko obsrywać. Tak mi powiedzieli. Dlatego, jak czytelnik chce tam znaleźć, choćby jedno pozytywne zdanie, dosłownie jedno, o Leszku Marku, czy innych wspomnianych wyżej osobach, niech nawet nie szuka. Nie znajdzie i basta. Odpuście. Ten mój blog, jak też ich, ma z założenia ukazywać sukcesy, mój byłego, bo jednak takie były, ich obecnego, których jak na lekarstwo. A że, ich nie ma, trzeba winę na kogoś zwalić. Najlepiej na tego co zawsze. Okazuje się, że ten kwit bankowy, to nie Jolka podpisywała a ten drugi. Mówie Wam, oni na tym Obsrejwachu, mają lepszą wyobraźnię jak Flip i Flap w swoich komediach. A tak na koniec. Próbowałem, dwa razy, im te stronnicze wypociny wyprostować. Ale macie pojęcie, że MNIE wycięli, bo nie przyznałem im racji ? To u mnie, papucie, robili co chcieli, przez dziesięć miesięcy a mnie to blokują ? Skoro tak, to ja mam w dupie ich wybiórczą demokrację. Ich zresztą też. Smutny jestem. Tak się nie robi. Nie ukojony w żalu Wasz Mundy. Aha. Powiedzcie rodzicom, niech idą na referendum. Trzeba coś z tym kałem wreszcie zrobić. Kałem, nie gów..m. Tak będzie bardziej elegancko. Choć g..o , to g..o i zawsze nim będzie. Najciekawsze jest to, że ja z każdej opcji wychodzę wygrany. Dlatego, że jedna z tych postaci i tak popłynie. A dla mnie to dużo.

wtorek, 14 lutego 2012

Jednak Bycze Karczycho zapłaciło

Jak wynikało z uzyskanej od państwa informacji, ten zzieleniały uczony, z pisanym mu przez innych doktoratem, udał się w ubiegłym roku, na trzytygodniowe wczasy. Na południe Polski. Czym ? A czym on jeździ, jak nie służbowym, traktowanym jak prywatnym ? Kiedyś całe lata, tym jeepem, woził dzieci do szkoły. W Nidzie, do dziś go pamiętają. Ja też, jak śmigał mi pod oknami. Wtedy zrobiłem mu parę fotek. I wysłałem gdzie trzeba. Jak to zauważył, to zmienił godzinę przejazdu, a potem wcale, jeździł przez Dybówek. Darmozjad. Całe życie się tak ślizga. Już piętnaście lat, się temu przyglądam. Ale po tej aferze, wtedy na krótko odpuścił, bo zrobili mu koło pióra. Teraz ponownie, jeździ na codzienne zakupy i po gorzałę do Kłoska. Znowu gęby dostałem. Zadzwoniłem, do tej ichniej, wysokiej instancji i powiedziałem, że jak tych wyjazdówek, tego artysty nie przerwą, to pisze do prokuratury generalnej i sprawę załatwię w szybkich obcugach. Telefon odebrał rzecznik tego najważniejszego. Mówię co i jak, dając im termin przerwania tych wyjazdów na lewo, bo za te sztuki, ktoś pójdzie siedzieć. Wtedy gorąca linia telefoniczna zaczęła się gotować. Po trzech dniach, wasz koryciarz, a mój ulubieniec, z datą wsteczną zapłacił do kasy swej firmy ok.400zł. On myśli, że to koniec. Nakręcił dwa tysiące kilometrów a wpłacił 400. Niech sobie je wetknie. Wie gdzie. Trzy tygodnie tłuczenia samochodu - 400zł. Tak jak obiecałem - tak zrobiłem. Przyjdzie mu trochę dołożyć. A jak mu braknie, to u mnie na parkingu, leżą, stare kasztany. Może je zebrać i sprzedać. Zawsze to wszystko, go taniej wyniesie. Pozdrówka

piątek, 10 lutego 2012

Przedostatnie plenum przed referendum

Z Waldym sekretarzem w tle. Mówię Wam rykowisko.Im bliżej referendum, to te egzekutywy coraz ostrzejsze. Nawet ostrzejsze jak te sesje z dzielnicy Wi-wa Ochotka*. Na których, jak zabierze głos Sęk i Pręk, to gościom sesji i niektórym radnym, piszę umyślnie -niektórym- mowę odbiera. Normalnie ich zatyka. Tam nikt w konwenanse się nie bawi. A ci walą, jak z armaty : = wy kur..y, złodzieje, papucie, bolszewiki pojeb..ne. Co ciekawe, w większości mają rację. Jak ta mniejszość tutaj. Ale, po tej wczorajszej egzekutywie widać, że nie musimy się wstydzić. Ani na jotę. Nam też nie brak, tak wysublimowanych mówców. Co prawda, tych naszych, ta wena dopada po wstaniu z krzeseł i wychodzeniu na przerwę, ale trudno się dziwić. Nie chcą szlajać się po sądach. Bo wiadomo i tak o kim mowa. Dlatego, obie strony są zadowolone. Choć ta, wyzywana, trochę mniej. Bo wie, że mimo, iż oficjalnie, po nazwisku, nikt jej palantem czy kur...ą nie nazwał, lecz taką postacią, w odbiorze pozostałych jest. Ale cóż może zrobić ? Jeżeli już to w ...kubeł. Dobrze, bardzo dobrze. Kabaret nie z tej ziemi. Jeżeli, czytelnik oczekuje, że będę pisał o tym, że sekretarz tłumaczył się z udanego swojego zakupu, czy nieudanego szwagra, to się zdziwi. Gdyż ja, tego tematu - po prostu - nie będę powielał. Bo mnie wnerwił i mi wisi, jak prostata u Marysi. Tak by spuentował to wszystko, wspomniany Boguś. Jednego możecie państwo być pewni. Mamy piątkę radnych, na którą zawsze można liczyć. Bo te pozostałości, to kur..y i duposmaki, które sprzedadzą nas, za judaszowe srebrniki, zawsze i wszędzie. To dlatego, tego palacza od siedmiu boleści, czy prząśniczkę, sesyjnego wyrobnika, nie należało wybierać. Co po za tym ? Rozłożono ulotki dotyczące sali w Ukcie z informacją, kiedy będzie oddana do użytku. W drugiej połowie 2013 roku. Z czyjej winy ? Jak czyjej? Wiadomo. Tego co zawsze. Ich nigdy. Druga wrzuta, to informacja o biegach narciarskich organizowanych w dniu...no, w którym ? Aha. W dniu 25 lutego, dzień przed referendum. Te fircyki myślą, że mieszkaniec jak pobiega, to zadyszki dostanie, i na referendum, nazajutrz nie pójdzie. Będą jaja. Ja z rodziną idę. Nawet na czworakach. A jak mi sił braknie, to w lektyce mnie doniosą. Jak maharadżę. Tego, co zobaczyłem na tym plenum, nigdy nie zapomnę. Takiego spektaklu nigdy nie oglądałem. Daj Bóg, bym tych furmanów, nie oglądał nigdy więcej.

* Zbieżność i podobieństwo z inną nazwą zupełnie przypadkowe.

środa, 8 lutego 2012

Ciąg dalszy. Sześciu w jednej

Dosłownie trzy godziny po ukazaniu się tego tekstu, miauknął pierwszy stecykista - cymbalista jakich tu wielu, i napisał, że źle wyliczyłem, bo 30% od dwóch to nie podwyżka o złotówkę a o 60 groszy. Taki dokładny. W tym dopatruje się dla mieszkańców nadziei na lepsze jutro..Jej hasło przewodnie to = Nie trać narodzie wiary, weźmiemy od ciebie, a damy dla Siary =. Albo dla Pana lekarza. Bo i tak się zdarza. Nie będzie to 3zł a 2,60. No dobra. Ale ja podałem hipotetycznie, że jak przyjmiemy 2zł. Ale teraz jest 3, albo więcej. To wyjdzie na czyje, nerwusie ? Będzie ta złotówa czy nie? Ale nic tam. Drugi znowu, ten pokręcony lok, podał mi, że na tej sesji sprawa podwyżki nie stanie. A jednak. Bat referendalny przeważył. Oni grają na przetrwanie. Aby dobrnąć do referendum bez podwyżki, a potem ...z armaty. Aż niektórzy biegunki dostaną. Tak obrazowo, ujął to jeden z blogerów. Ale wtedy, na ich odwołanie, nie będzie już sposobu. To są spryciule. A tak w ogóle, wicie rozumicie, to ja naprawdę nie wiem, o co temu od tych 2,60zł chodzi. Bo to przypomina mi anegdotę o skazańcu. O tym, który dostał karę śmierci, z jej wykonaniem w kwietniu. Wtedy przychodzi klawisz, mówiąc mu, że jednak powieszą go w maju. = Do ku..ry nędzy, jaka to dla mnie pociecha, jak i tak łeb stracę, pyta ? = Ale miesiąc później- odpowiada klawisz. Dlatego, ta polemika, uzmysłowiła mi, że skazańcami, w tym - naszym procesie - jesteśmy my wszyscy.I prędzej czy później po głowach dostaniemy. Bo ta sitwa i tak zrobi swoje. A że miesiąc później ? Co to zmienia ? Dlatego, wzięcie udziału w referendum to obowiązek. A ci, co nie wezmą, mogą mieć pretensje, tylko do siebie. Albo do tego co nad nami. Nawet ponarzekać i pochlipać, ale tylko we własny rękaw. Niestety.

wtorek, 7 lutego 2012

Sześciu w jednej..

Nareszcie słychać konkretniejsze przecieki, odnośnie zwyżki opłat za ciepłą wodę i ogrzewanie. Dotychczas, każda z zainteresowanych stron, niczego oficjalnie nie potwierdzała ani nie dementowała. To co się teraz zaczęło dziać, jest niejako wymuszone, bo w przeciwnym razie, te podwyżki mogą zapaść z urzędu a wtedy nie będzie zmiłuj się. Nie wiem jak dużo dziś płacą mieszkańcy bloków za tzw, GGJul, ale jak ktoś wyliczył, jak na warunki ruciańskiego dobrobytu, wcale nie mało. A w zderzeniu z osiąganymi przychodami, tu dowcipkuję i należy to czytać w nawiasie, to suma dla większości nie do zaakceptowania w żadnej formie. Z tego co otrzymałem, wynika, że właściciel ruciańskich kotłowni, w związku z brakiem rozmów i akceptacji podwyżek, już z końcem tamtego roku, się wnerwił i powiedział, że by te zaległe miesiące nadrobić, ów musi podnieść cenę ogrzewania i wody na pogranicze 28-32%. Przyjmując, że teraz ta stawka wynosi 2zł, to po podwyżce będzie już 3.Dlaczego tak dużo? Dlatego, że gdyby te podwyżki były rozłożone w czasie, np. po 0,30 groszy miesięcznie, to można by, do tego może przywyknąć. Lecz tak od razu, z grubej rury, ciężko będzie. Tu nic, nie dzieje się przypadkiem. Z chwilą, gdy głośna stała się sprawa referendum, to nasza kochana, pardon niekochana władza, odwlekała tą niepopularną decyzje na później, by mieszkańców nie sprowokować, bo jak wieść pójdzie w naród, to najnormalniej w świecie w referendum popłyną. Nacisk i działanie czasu na niekorzyść gminy, spowodowało jednak, że nasi dobrodzieje, jednak coś na tej sesji zaproponują. Co dokładnie, przekonamy się niebawem. Aha. Idę w zakład, że tą podwyżkę zwalą na to, że nie było w gminie pieniędzy, dlatego z tym się wcześniej nie uporano. A że, nie było pieniędzy to wina....Gryciuka. Wiecie, do tego też można się przyzwyczaić. Zawsze mamy dwa rozwiązania. Można np. zostawić sztab Stecki i Opalacha i kąpać się w wannie - w szóstkę. Za jednym zaciągiem i w jednej wodzie. Albo samemu, ale warunek, że wyślemy Steckę i Opalacha, by się kąpali w basenie przeciwpożarowym. Trzeciej drogi nie ma.

czwartek, 2 lutego 2012

Pomichowski na burmistrza

W związku z brakiem oficjalnego kandydata na burmistrza zgłaszam się do dyspozycji mieszkańców Rucianego Nidy, jako ewentualny amator do koryta po Panu Zbigniewie Opalachu. Nie chce nic za darmo, dlatego jak wygram wybory to:

1 wszystkim mieszkańcom załatwię mieszkania a rodzinom wielodzietnym - po dwa.

2 dam pracę większej połowie, bo zbyt dużo mam na głowie i wszystkim nie zdążę

3 nie przyjmę do roboty na 20 lat carycy Katarzyny

4 służba zdrowia nie drużba i będzie robić zastrzyki cała dobę na okrągło. W święta też.

5 długi gminne będę spłacał sam. Ze swojej renty, dopóki żyć będę. Ale czasu może nie starczyć...384 lata, to trochę długo.

6 opłaty za ścieki, ciepłą i zimną wodę nie będą podnoszone, chyba że, wodę odetną, ale to siła wyższa i nie moja wina.

7 na rzecznika nie wezmę sromotnika

8 użerać się z petentami urzędu będę osobiście. Bez pomocy Zdziśka, bo jestem mocny w gadce.

9 wypłaty nie będziecie musieli mi płacić, będę płacił sobie sam, w zależności od potrzeb.

10 zapewniam Was wszystkich,że dużo lepiej nie będzie, ale śmiechu od jasnej cholery

Tylko z Pomichowskim możecie się obłowić. Tylko w nim Wasza nadzieja.

A co najważniejsze. Siara nic ode mnie nie dostanie. Nawet ziemi w doniczce. Głosuj na sprawdzonego Pomichowskiego. On może coś zachachmęci, ale Tobie pozwoli też coś ukręcić.

BYLY CZASY EDWARDA CUKIERKA - WRACAJA CZASY EDMUNDA WAFELKA.Tak mi dopomóż Janie.