Z Waldym sekretarzem w tle. Mówię Wam rykowisko.Im bliżej referendum, to te egzekutywy coraz ostrzejsze. Nawet ostrzejsze jak te sesje z dzielnicy Wi-wa Ochotka*. Na których, jak zabierze głos Sęk i Pręk, to gościom sesji i niektórym radnym, piszę umyślnie -niektórym- mowę odbiera. Normalnie ich zatyka. Tam nikt w konwenanse się nie bawi. A ci walą, jak z armaty : = wy kur..y, złodzieje, papucie, bolszewiki pojeb..ne. Co ciekawe, w większości mają rację. Jak ta mniejszość tutaj. Ale, po tej wczorajszej egzekutywie widać, że nie musimy się wstydzić. Ani na jotę. Nam też nie brak, tak wysublimowanych mówców. Co prawda, tych naszych, ta wena dopada po wstaniu z krzeseł i wychodzeniu na przerwę, ale trudno się dziwić. Nie chcą szlajać się po sądach. Bo wiadomo i tak o kim mowa. Dlatego, obie strony są zadowolone. Choć ta, wyzywana, trochę mniej. Bo wie, że mimo, iż oficjalnie, po nazwisku, nikt jej palantem czy kur...ą nie nazwał, lecz taką postacią, w odbiorze pozostałych jest. Ale cóż może zrobić ? Jeżeli już to w ...kubeł. Dobrze, bardzo dobrze. Kabaret nie z tej ziemi. Jeżeli, czytelnik oczekuje, że będę pisał o tym, że sekretarz tłumaczył się z udanego swojego zakupu, czy nieudanego szwagra, to się zdziwi. Gdyż ja, tego tematu - po prostu - nie będę powielał. Bo mnie wnerwił i mi wisi, jak prostata u Marysi. Tak by spuentował to wszystko, wspomniany Boguś. Jednego możecie państwo być pewni. Mamy piątkę radnych, na którą zawsze można liczyć. Bo te pozostałości, to kur..y i duposmaki, które sprzedadzą nas, za judaszowe srebrniki, zawsze i wszędzie. To dlatego, tego palacza od siedmiu boleści, czy prząśniczkę, sesyjnego wyrobnika, nie należało wybierać. Co po za tym ? Rozłożono ulotki dotyczące sali w Ukcie z informacją, kiedy będzie oddana do użytku. W drugiej połowie 2013 roku. Z czyjej winy ? Jak czyjej? Wiadomo. Tego co zawsze. Ich nigdy. Druga wrzuta, to informacja o biegach narciarskich organizowanych w dniu...no, w którym ? Aha. W dniu 25 lutego, dzień przed referendum. Te fircyki myślą, że mieszkaniec jak pobiega, to zadyszki dostanie, i na referendum, nazajutrz nie pójdzie. Będą jaja. Ja z rodziną idę. Nawet na czworakach. A jak mi sił braknie, to w lektyce mnie doniosą. Jak maharadżę. Tego, co zobaczyłem na tym plenum, nigdy nie zapomnę. Takiego spektaklu nigdy nie oglądałem. Daj Bóg, bym tych furmanów, nie oglądał nigdy więcej.
* Zbieżność i podobieństwo z inną nazwą zupełnie przypadkowe.
Popierd..dziura , wy wszyscy tam jesteście jednakowi , aby do koryta.
OdpowiedzUsuńMiasto kapusi, jeden na drugiego donosi bo akurat ten a nie on jest przy korycie , rzygać sie chce jak tak na was się patrzy, miasto głupkow i debili najpierw sami wybiora by za chwile odwoływac, Mrągowo wam wybrało tumany radnych i burmistrza
Najbardziej popier jesteś ty sam. Bo piszesz,że wszyscy wybrali, czym prowokujesz tych co byli przeciwni temu wyborowi i tych, którzy na wyborach wcale nie buli. To razem ok 4000 ludzi. A ty wsadziłeś wszystkich do jednego wora i mordę nimi wycierasz, choć niczemu nie winni. Wyhamuj troche roztropku.
OdpowiedzUsuńMa Pan rację Panie Mundku bo ja głosowałam za Gryciukiem i się tego nie wstydzę. Gryciuk przegrał 200 głosami, a przegrał przez mieszkańców łatwowierność. Mieli dobrze a chcieli mieć jeszcze lepiej. i jak dzisiaj patrzę co mówią ci którzy głosowali na opalachosteckich to z jednej strony mówię a dobrze Wam tak, z drugiej szkoda mi ich bo twierdzą że gdyby wiedzieli do czego zdolna jest ta dwójka nie mylić z 666 to takiego błędu nie popełnią drugi raz i dziś oni pierwsi mówią że pójdą na referendum i tą dwójkę odwołają
OdpowiedzUsuńMylić się jest rzeczą ludzką.Tak jak wyciągać wnioski z popełnionych pomyłek. Ja tez głosowałem za Gryciukiem. Ba. Nawet skreśliłem krzyżyk przy stole komisji.Jako jedyny w gminie. Niech wiedzą ,że nie mam nic do ukrycia i swych sympatii nie ukrywam. Zrobiłem tak, bo nie mam nic do stracenia. Oni mają..Ja całe życie, nie liczyłem na drapane. Mimo utraty zdrowia, zarabiałem na siebie sam. To mnie od nich odróżniało.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA i A : O9:03 i 09:L22. Napiszcie coś jeszcze gównojady. Bo dziś coś cienko. Chyba Grzybowska ruszyła. Plum, plum, śmiecie.
OdpowiedzUsuńpo 21 napiszemy jak pojdiesz spac
OdpowiedzUsuńAle co to da ?Ludzie tez pójdą spać. A ja wstaje do wodopoju jak wspominałem i znowu was przy samej dupie..Najwięcej czytają między 12 a 19, potem już cienko. Piszą tylko cymbały miedzy sobą. A ja wkraczam i godzę was wszystkich.Pyk,pyk do wora.
UsuńNo co jest? Do A i A 09:03 i 09:22. Dawać tu z powrotem przygłupy. Muszę zrobić plum,plum. Wykonać normę na Napoleonach.
OdpowiedzUsuńByłem na sesji i widziałem ten obłąkany zamglony wzrok kukły który przegrał swoją reputację swój autorytet. Widziałem poszarzałe wystraszone spojrzenia opal i steccopa które mówiły zlitujcie się nie zadawajcie pytań, mamy już dość. Po co nam była ta władza skoro na spokojnie nic nie robiąc nie możemy jej spożytkować. Miały być miliony w kasie gminy a trzeba pracować. Zawsze dostawaliśmy wszystko za darmo to subwencja, to gmina musiała dać - dziś my musimy dać siebie i z siebie. Ale jak? kto nas tego nauczy? Widziałem niepewny rozbiegany wzrok kaczmara i anusza zwanego śmieciarzem. Pytali po co nam było zdradzać gryciuka? Czy z opa łachem cokolwiek wygramy? Czy było warto to zrobić? I widziałem zdezorientowany wzrok sołtysów i mieszkańców którzy tymi oczyma pytali, co tu się dzieje, kogo żeśmy wybrali? Czy to był wirtualny świat - nie to ruciańsko, nidzka rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńDo Pana i jemu podobnych, nie w to włączając , należy wyprostowanie tej sytuacji. Ludzie zajęci codzienną troską o powiązanie końca z końcem nie nie bardzo się zastanawiali na kogo stawiają. Ja z racji zajmowania się lokalną polityką wiedziałem co w trawie piszczy. Oni nie.Dlatego trzeba ich zrozumieć i dać im szansę naprawienia błędu. Co by nie było, to na ten bałagan dalej przymykać oczu nie można.
OdpowiedzUsuńJestem z Pisza i mam jedno pytanie. Kto wybrał tych wieśniaków ?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Pana Pomichowskiego.
Zapewniam Pana, że ja na pewno nie, bo od tego obecnego burmistrzachy, po przeprowadzce z Pisza, dużo ucierpiałem. A byłem na początku swojej nowej drogi życiowej.Młody żonkoś, dzieci po 3 i 4 lata i ciągle z czym nie wystąpiłem,to zawsze miałem pod górę. Ale już wtedy, 25 lat temu, wyczułem u niego wzmozoną chęć pomagania tym, co już wtedy mieli pełne kieszenie. Np. Chojki, Siary i inne badziewie.To dlatego, on za darmo pił na statku, na przejażdżce, trzymając nogi na poręczy. Ja nie byłem z jego piosenki.A wybrali go ludzie, bo sadzili ,że sobie polepszą. A to zręczny polityk i łyknęli to, co chcieli łyknąć. On, do ich pobożnych życzeń się tylko dostosował.
UsuńDziwią mnie te opinie, że jak odbędzie się referendum to gmina zostanie gminą mlekiem i miodem płynącą. A czy nie łaska spytać kto będzie kandydował na burmistrza? Jakiś amok ogarnia mieszkańców Rucianego i nie zadają prostego pytania: kto będzie kandydował na burmistrza? Dopuki tego nie wiadomo to całe to referedum jest kłótnią w rodzinie w którą mieszkańcy dali się wciągnąć.I to przez kogo? Przez dwie baby.Jedna dobra a druga jeszcze lepsza.
OdpowiedzUsuńJa tu mieszkam już 30 lat i mnie nic nie zdziwi. Gmina może nie będzie na początku mlekiem i miodem płynącą, ale zostanie na mapie świata. Bo zostawienie, tego patologicznego układu spowoduje,ze przy aktualnej gospodarce,vide sprzedaż siedliska za 13.500 zł, niedługo wody i piachu w Rucianem zabraknie. Miasto umrze śmiercią naturalną. Zniknie z mapy Polski. Dla mnie referendum to konieczność. Bo normalnie, obserwując, te chamskie przekręty, najnormalniej w świecie, duszę się. Dla mnie to referendum, w każdej formie, będzie wygrane. Bo, tak czy inaczej, jednej postaci z tych dwóch, na pewno nie będzie. A to już dużo.
OdpowiedzUsuńPanie Edmundzie, ale można gdzieniegdzie przeczytać, że gmina sprzedawała z upustem od lat. Na przykład radna przyznaje, że kupiła mieszkanie w 2004 roku z 80% bonifikatą. A radny w ogóle nie odniósł się do informacji, że kupił dom z działką za 500 złotych. To może tak po prostu w waszej gminie jest?
OdpowiedzUsuńCzyli pan doktor miał prawo za tyle kupić, bo inni wcześniej też tak robili. Dobrze rozumiem ?
UsuńNie znam przypadku by radny kupi.ł dom z działką za 500zł.Prosze o podanie nazwiska tego radnego a sprawdze na pewno. Moda na sprzedawanie z ulgami była na mieszkania komunalne o niskim standarcie, co ważne, BEZ PRZYLEGŁEJ ZIEMI o duzych gabarytach. Np.Ja kupiłe mieszkanie w poniemieckim 100-letnim domu, tzw.Łabędziu za 2400 ale gruntu przyległego mi nie sprzedano, tłumacząc ,że to blisko jezdni i w każdej chwili, może zajść potrzeba wejścia na niego, celem udrażniania kanalizacji i inne duperele. Inni nabyli i wszystko było dobrze. By było wszystko przejrzyście.Sprawa lekarzówki jest o tyle drażliwa, że nie dość ,że wycena jej była zaniżona, to - tu ważne - dołączono na zapotrzebowanie chwili, dodatkowo grunt o znacznych gabarytach. Czego wcześniej, nie praktykowano. Bo nie było na to zgody i odpowiedniej uchwały. Tu zrobiono numer z połączeniem obu rzeczy naraz. Taki wyłom od reguły.Na koniec. Ja za 1750 m2 mam do spłacenia, łącznie z odsetkami, podatkiem, Vatem - 78 000zł bez domu. Ba, bez doprowadzonej energi elektrycznej i wody. Wszystko robiłem sam. Nawet pierwszą drewnianą sławojkę. Tyle kosztował mnie sam grunt, pod budynek, w którym, aktualnie egzystuje. Zdarzają się jednak i takie ścierwa, które imputują mi, że ja za wszystko, zapłaciłem 20 000zł razem z domem. A ja do tej pory nadal spłacam, i już spłaciłem 30 000. Tak więc, lekarzówkę może bym przełknął, ale jak udowodnił POLSAT w audycji, za działkę o kub.1000 m2 facet przy Kukiełce, zażądał 180 000zł.To o czym tu mowa. Ja za gołą ziemie, beknąłem 78 000, a on za dom i działkę większą od mojej, 13 500zł. Ale doktor, dobrze wiedział, co jest grane i dlatego w telewizji, rozkładając rączki z uśmiechem powiedział do dziennikarza:= wie pan, to dla mnie, proszę pana, była, taka niespodziewana, gwiazdka z nieba. A to gówno prawda.On walnie do tej gwiazdki, sam się przyczynił, idąc na układ z Opalachem. Takie są fakty.
OdpowiedzUsuńPanie Edmundzie. Co do kukiełki to mamy takie samo zdanie. Jego zachowanie w programie telewizyjnym nie było na poziomie. Co zaś do radnego, który jak napisałem kupił dom z działką za 500 złotych to moja pomyłka. To tak jak w tym kawale, że nie dają rowerów a zabieraja i tak dalej. Nie mieszkam w Rucianem i wiadomości czerpię z Internetu. Tą zaczerpnąłem z listu kukiełki, który pisze o radnym voglu, że wykupił dom za około 900 złotych po trzech miesiącach od wprowadzenia się do domu. Pan ponieważ zna te wszystkie osoby będzie umiał ocenić czy to prawda. To jednak co napisałem poprzednio, że radny nie odnióśł się do tego stwierdzenia kukiełki wydaje sie być prawdą. Na innym portalu jest list radnego i nie ma tam wzmianki o tym, że ta informacja nie jest prawdziwa.
OdpowiedzUsuńPanie Edmundzie a czy to prawda, że p.Grzęda kupiła w najnowszym bloku nr 7 mieszkanie z bonifikatą 80% za ceną 6500zł, a Fogiel kupił bez przetargu połowę domu w Wejsunach za 900zł? Nie chce mi się w to uwierzyć. Co Pan o tym sądzi bo ja myślę, że gdyby to była prawda toby tak kukiełki nie atakowali.
OdpowiedzUsuńCzy długo będzie pan ciągnął te flaki z olejem? Chce pan tu zrobić blog reklamowy Pana Zbyszka, robiąc z Vogla i Grzędowej trędowatych? W tym temacie, odpowiadam po raz ostatni. Mieszkanie Grzędowej choćby było za 300zł, to nie odbyło się kosztem gminy a spółdzielni.Dwa.Grzędowa nie była wtedy radną, to czemu pan ja miesza z tym, co się dzieje w gminie teraz ? To nie Grzędowa naciągnęła gminę na wielki szmal, a pański protegowany. Aby pan coś pojął.Jeżeli pana zdaniem ^ 6 500 po obniżkach to mało, to gratuluję poczucia humoru. Grzędowa zapłaciła połowę tego za mieszkanie, Mówi, że chętnie, dołoży drugie tyle i przejmie ranczo po Kukiełce. Pan robi farsę nie porównanie.Spółdzielnia NOWA trzy lata temu sprzedała 30, mieszkań ze swoich zasobów o pow.35-45 m2 po 900zł.Było dużo śmiechu, bo notariusz za akt własności brał 1200zł. Proszę w tej sprawie, pytać mieszkańców Gwarnej i nie mieszać Kukiełki z tymi pozostałymi ludźmi. Bo to jest nadużycie. A sprawa doktora to ewenement w skali Europy.Na tym kończymy temat.
UsuńPodczas ostatniej sesji gdy doszło do ostrej wymiany zdań, Kukiełko ogłosił przerwę.Podczas niej zapytałem Vogla o co chodzi z tą jego posesją. Vogel ,obruszył się ,pointując słowa lekarza słowem - pierd..oli, nie wie co mówi, bo nie dałem 900 a 9 000zł.Porównując,jedną posesje i drugą, to rzeczywiście Vogel przepłacił, w porównaniu z tym, co dostał Walduś. Bo jeżeli dał 9 000 za swoją to w tym zderzeniu doktor swoją, tak w przenośni, dostał za darmo.
OdpowiedzUsuńDodać mi wypada idąc w sukurs tym razem Panu redaktorowi bo też rozmawiałem o tym z naszym radnym, że grunt pod budynkiem był użytkowaniem wieczystym a nie został sprzedany jak kukiełce na własność. Co najważniejsze nie było na to bonifikaty. A dlaczego nie odniósł się do tego co napisał kukiełko w gazecie? To proste Pani Grzędzie kukiełko nie pozwolił na odczytanie sprostowania, nie dopuścił innych radnych, sołtysów i mieszkańców do głosu, jak radny Vogel mówił mi nie zrealizował punktu wolne wnioski, po prostu zakończył obrady sesji.
OdpowiedzUsuńTu niedawno był klient i popłynął, m bo nie zachował formy, a chamów tłukę jak mokre żyto. Ale, gwoli tego, co Pan tu napisał o Voglu, to dobrze, że pan wspomniał o ziemi pod budynkiem, że była już w dzierżawie wieczystej i kupować jej nie musiał. Stąd mniej zapłacił. Dlatego zawsze będę twierdził, że porównanie tego co kupił Vogel z tym co dostał doktor, to jak strzelanie do słonia z procy.Gdzie Rzym gdzie Krym
UsuńPanie Edmundzie. Ponieważ sprawa nabycia domu przez radnego vogla nie dawała mi spokoju chciałem jeszcze raaz przeczytać jego oświadczenie i wygląda na to, że już zniknęło ze strony internetowej. Dlatego muszę posiłkować się pamięcią. A ta podpowiada mi, że nie było tam odniesienia do kwoty 900 złotych. Niech Pan mnie źle nie zrozumie ale wygląda na to, że to co Pan napisał o waszej rozmowie z radnym jest prawdą ale też jest jedynie słowem powiedzianym przez radnego. A jeśli chodzi o pismo to już go nie ma.Wygląda jakby na portalu zostało tylko pismo radnej. Czy Pan mógłby uzyskać od radnego vogela to jego oświadczenie, które już nie jest zamieszczone (a było)?Takie oświadczenie w formie pisemnej to jednak nie to co oświadczenie złożone w formie :"pie...li......".Proszę mnie źle nie zrozumieć ale Pan jak mało kto znany jest z dążenia do prawdy. A więc dlaczego zniknęło oświadczenie radnego?
OdpowiedzUsuńPanie Edmundzie idąc tropem mojego przedmówcy proszę nam jeszcze wyjasnić, czy te kilkanaście arów ziemi nad jeziorem w Wejsunach pan Vogiel nadal ma w użytkowaniu wieczystym czy krótko po tym jak dostał przekształcił na własność? Bo jeżeli tak by było jam donosi mój znajomy kolega z Wejsun to byłoby to wyjątkowe kurestwo i skurwysyństwo a nawet i chamstwo.
OdpowiedzUsuńCzy pan sadzi, że na tym blogu będziecie tłuc jednego, sobie upodobanego, za to, że Waldusiowi w Polsacie dołożył ? Zawarłem w komentarzu wyżej, byście zapytali tych obecnych rządzicieli, dlaczego Pomichowskiemu, nikt zniżki nie dał. Wystarczy jeszcze teraz, podjąć uchwałę jak przy Kukiełce i wszystko po poprzednikach naprawić. ie tylko Vogel to Vogel tamto.A Pan Mundek to co od macochy?
UsuńNiedawno pisał pan o Voglu i Grzędowej. Kiedy udowodniłem mu, że Grzędowa, akurat gminy swoim zakupem z torbami nie puściła, to dał pan sobie spokój, i teraz wała robi z Vogla. Pisałem wcześniej, że tu nie blog pana Opalacha i Kukiełki, dlatego, żadnej reklamy przedreferendalnej, pan moim kosztem, robić im nie będzie. Jak zajmie się, jako jedyny sprawiedliwy - wśród niesprawiedliwych - moją sprawą, i zapyta pana Opalacha i Kukiełki, dlaczego Pomichowskiemu nie udzielono bonifikaty 90% przy sprzedaży ziemi, wtedy powrócimy do poprzedniego tematu. Pana interesuje temat Vogla ze względów politycznych i urobienia mu gęby, bez urobienia gęby Kukiełce. A ja, się na to nie piszę. Dlatego, raz jeszcze. Jeżeli ja będę potraktowany tak uczciwie jak pan doktor, napisałem uczciwie - bez cudzysłowia, to wtedy Kukiełkę i Opalacha przeproszę, i pójdę do kąta w wielkiej pokorze. Dopóki jednak, szuka pan sensacji, a nie prawdy obiektywnej, w szerszym spektrum, to nie mamy o czym dyskutować. Myślę, że w mojej sprawie, zacznie pan tez dużo pisać i mocno działać, by sprawiedliwości stało się zadość.Pozdrowionka. Pomichowskiemu taka zniżka zostanie też przyznana. A tak na koniec. Sprawdziłem, na ile wyceniłby posesję pana doktora, inny młody biegły z dziedziny budownictwa, na podstawie dokumentacji złożonej w starostwie. Powiedział, że uczciwa cena, jak dla zasiedziałego tam mieszkańca, to 320 000.Przyjmując, tą udzieloną mu zniżkę, powinien te skromne 30 000 zł zapłacić i być zadowolony. To tylko dwie miesięczne wypłaty. Ale teraz, to naprawdę już koniec. Licze na Pana.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie Edmundzie! bardzo bym Pana poprosił, żeby ten uczciwy rzeczoznawca co to na PANA WNIOSEK WYCENIŁ LEKARZÓWKĘ podpisał sie z imienia i nazwiska. Wtedy będziemy mieli niezbity dowód na to, ze ten co wycenił na 135 tysiecy był przekupiony przez Kukiełke i Opalachosteckich. A jak będziemy mieli ten niezbity dowód to ja osobiście zawiadomię służby odpowiednie (prokuratorskie, CBA, CBŚ Rutkowskiego i Rydzewskiego), zeby prawda wyszła na jaw jakie to te huje przekręty robily. Pana powołam na swiadka, bo przecież takiej wiedzy jak Pan nie ma nikt inny. Wtedy upierdilimy tych posrańców i będą siedzieć jak nic pasibrzuchy. W Panu siła i nadzieja na zbawienie tej gminy.Trzymajmy się razem
OdpowiedzUsuńPanie Edmundzie. W styczniu napisał pan przy okazji uchwały w sprawie sprzedaży budynku kukiełce: "Wiesz, napisałem pismo przewodnie do Opalacha i do Kukiełki,że oczekuje od nich umorzenia mi 20 000zł, które zostały mi do spłacenia z tytułu zakupu parkingu. Myślę, skoro jemu darowali 90 000zł to mnie 20 000 darują na pewno.Cha.Cha. Jak nie to odwołam się nawet do Pana Boga. Nie popuszczę."
OdpowiedzUsuńAby internauci mogli zacząć pisać w pańskiej sprawie należało by napisać jak sprawa pisma przebiega w urzędzie. Pozdrawiam.
Juz tylko wy, internauci,mi zostaliście.Piszcie, piszcie tylko nazwiska nie przekręcajcie. Może tym naszym opokom te lodowe serducha zaczną wreszcie tajać.W Was tli się jeszcze, moja nadzieja.
UsuńInformuje szanownych nautów, że otrzymałem pismo odmowne w dniu 06 sty.2012, w którym burmistrz Janusz Opalach informuje mnie, że nie może w mojej sprawie nic zrobić. Po konsultacji z radna Grzędą, pracującą w komisji z Bogusiem Słabkiem, stwierdziła ona, że odmowy na piśmie nie mogłem dostać, bo moja sprawa nie została zakończona. A wręcz pan Słabek stwierdził, że może coś da się a majestacie prawa ze mną zrobić. Ale to słowa z drugiej reki, więc na 100% pewnosci nie mam. Wtedy na sesji, podszedłem do burmistrza Opalacha i zapytałem skąd pismo o negatywnym załatwieniu mojej sprawy. Ów powiedział, że gonił ich termin na wydanie opinii i dlatego tak odpisali.Zapadły ustalenia, ze sprawa wraca ponownie i że dostanę w przyszłym tygodniu, odpowiedz na poruszany temat.To tyle, co można powiedzieć na dzień dzisiejszy. Ale kciuki trzymajcie. Bo faktycznie cienko przędę. Pozdrówko.
UsuńJeszcze raz.Przepraszam. Pismo otrzymałem 06 lutego a nie 06 stycznia. Ale jak było, tak było, sprostowanie się Państwu należało.
UsuńSzanowny panie Anonimie.Zamieściłem pana specjalnie, by uzmysłowić pozostałym,pańską przewrotność. Nadaje panu sprawę mojej osoby a pan jakby nie widział zawartej tam treści, znowu zaczyna grę, według swoich reguł. Znowu Vogel i Kukiełko. Miły panie. Przekupić, to jeszcze ewentualnie można, salową w szpitalu. Dając jej za przysługę np. czekoladę. Bo ta reszta nie zna słowa przekupstwo. To teraz ma nazwę - przysługa. Ty mi się przysłużysz w tym, a ja tobie w tamtym. Pan np.wyciągnie na światło dzienne sprawę o której pisałem a ja przysłużę się panu i poszukam dla niego np, mieszkania. Bez żadnych pieniędzy. Nie ma przekupstwa? Nie ma. A jużci pan zadowolony i ja. To nie te czasy. Dziś, fachowcy maja lepsze metody. Na jakim świecie pan żyje? Przy każdej wycenie gruntu, bierze się pod uwagę tzw. widełki. Od - do. I tak biegły może uznać po 0:60 gr za metr, a może 60 i więcej. Zależy od niego jak to opisze .Niech pan czyta i się uczy. I tak np. biegły pisze, że na 1/5 gruntu występuje podpowierzchniowe bagno. Znaczy to, że grunt w czasie chodzenia po nim ,nie będzie się zapadał, ale..., budowa jest niewskazana, bo budynek z czasem osiądzie. Dwa.Im bliżej drogi, tym stawkę można zwiększać, albo zmniejszać, w zależności od ruchu i uciążliwości tej drogi. Dalej. Każda górka czy pagórek obniża wartość ziemi. Ba nawet niepotrzebne krzaczory, które potem można usunąć. Dalej. Uciążliwe sąsiedztwo jakiegoś warsztatu produkcyjnego. I tak, dalej, i tak dalej. Jeżeli biegłym jest w miarę bliska nam osoba, to bierze to wszystko pod uwagę i wartość gruntu spada. Potem górkę się równa, krzaki wycina...i ziemia nabiera blasku. Informacje uzyskałem od znawców tematu. Sam, o tym sztukowaniu pojęcia nie miałem. Ale skoro, Pan tak chce znać wycenę, innego biegłego,niech sam za nią zapłaci. Co ? Znowu z moich pieniędzy? Swoja drogą, niech obejrzy ten program na Polsacie, dotyczący tej sprawy, gdzie pytany o ziemię facet, chce za działkę nieopodal o wym.1000 m2 -150 000zł. Ba. Posłucha występującego tam biegłego ,z Uniwresytetu Warmińsko- Mazurskiego. To się dowie, ile w Wejsunach kosztuje działka. A nazwisko tego, który mi to wyliczył, jest dla mnie, nie dla Pana. Panu dałem inny temat, ale nie bardzo chce go chwytać. Nadal woli zajmować się troską o to, aby doktor za dużo nie zapłacił. Choć jest drugie rozwiązanie. Znajdzie Pan sobie całkowicie obcego biegłego, przywiezie go pod tą posesje i on panu powie, ile to siedlisko może kosztować.Ja wiem. Pan nie. To byśmy te dwie opinie, potem porównali. I ostatnie. Ja z panem w żadne układy nie wejdę, bo jest za blisko referendum i sprawa się sama wyczyści. A poza tym, te opalachosteckie już i teraz nie nadążają z tych prokuratur i sadów wychodzić. To po co, ich dodatkowo dołować. Skoro Pan taki sprytny, weźmie tego biegłego, poda tych pasibrzuchów do CBA czy CBS. Czy zawsze i wszędzie, muszę każdego za rączkę, prowadzić ja ? Dlaczego unika pan zajęcia się tematem, mnie dotyczącym, tylko upierdliwie napastuje Vogla ? Mój jest nie mniej interesujący jak Vogla. To ostatni tekst w tej sprawie.
OdpowiedzUsuńWodzu tylko jeszcze słówko w tej waszej dyskusji z anonimowym o Voglu. Jak na moje wyczucie bardzo anonimowego zabolały słowa radnego w polsacie o kukle i JA BURMISTRZ i dlatego próbuje go umaczać w gównie jakie jest ich udziałem dlatego w rewanżu napisał cytuję,"proszę nam jeszcze wyjasnić, czy te kilkanaście arów ziemi nad jeziorem w Wejsunach pan Vogiel nadal ma w użytkowaniu wieczystym czy krótko po tym jak dostał przekształcił na własność?" Oświadczam Panu Panie Edmundzie, że działka Vogla nie leży nad jeziorem jest położona przy drodze i nie ma dostępu do żadnego jeziora!Z tego anonimowego to świetny manipulant taki z PRL - u wygląda na byłego milicjanta, zgadnijmy a któż to mógłby być?
OdpowiedzUsuńDzięki za informację. Choć szczerze powiem,że takiego obrotu sprawy się spodziewałem. Vogel zna swoja wartość i umie się umiejętnie wypowiedzieć, a to jego oponentom wyraźnie przeszkadza. Chcą udowodnić, ze wszyscy mamy zęby w buzi a Vogel, jako jedyny, ma akurat w zadku. Dlatego te wrzuty na niego - stricto - negatywne, przestałem publikować. Da się bowiem zauważyć, że jak np. ja coś im zaproponuję ,aby zajęli się inną, jaskrawą przewałą, to nie ma oddźwięku. Jak pada hasło Grzędowa czy Vogel, natychmiast sępy się zlatują. Dlatego są nie wiarygodni.Pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba miał pan ma myśli, jednak wyraz - TAK, jeżeli napisał datę 26 luty 2012. Bo teraz na to wygląda, że skoro w 26 -tym mamy powiedzieć NIE, to przy pytaniu czy chcesz odwołania burmistrza trzeba skreślić pisanie - TAK, bo NIE - oznacza jego zostawienie.Pozdrawiam.
UsuńSTOP IGNORANCJI WŁADZY!!!
OdpowiedzUsuńPOWIEDZ SWOJE "TAK"
26 LUTEGO 2012
Olala. Przed chwilą, pchał się tu gamoń, z długim ryjem. Cytuje jego ortografię : STOP BLOGEROM " WŁATCOM MUH " O k..r tyna, ale sałaput. Nawet mój Lotar, lepiej pisze. I lepiej szczeka..Trafił mi się klient,no, no.
UsuńDo pana ortografa. Na Google niech pan pisze blues nawet przez ó kreskowane.Wtedy będzie też ładnie. BLÓES. U mnie niech pan pisze tak jak powinien. Bo takie pisanie, psuje mi statystykę, ludzi rozgarniętych, przynajmniej w stopniu średnim.
UsuńDobrze. Odpowiadam po raz ostatni. Na Wikipedi niech piszą co chcą.Może pan wreszcie to pojąć?Ten "trynd" może bawet przerodzić się, w modlitwę różańcową. Ale mnie to nie obchodzi, co tam pisze. Mam bardziej przyziemne problemy, jak pana włatca móh czy inne duperele. Skończmy ten temat do cholery.Bawi to pana, cieszy, to dobrze. Mnie nie bawi cudactwo językowe pod każdą postacią.Dlatego nie będę odpisywał dalej na te brednie.
UsuńPanie Mundku ile m2 działki którą pan kupił jest obecnie pana własnością. Z moich informacji wynika że 600m2 resztę działki pan sprzedał.
OdpowiedzUsuńMoja działka miała 1750 m i takie pieniędze jak podałem, za nią płacę, bo tak jest zapisane w akcie notarialnym spisanym miedzy mną a urzędem miasta Ruciane Nida. To według tego, a nie innego aktu mam płacić, tak duże pieniądze. Nie za 600 m jak pan próbuje mi wcisnąć. Tego się trzymajmy. A czy ja coś tegoś, to ewentualnie, będzie miało miejsce w 2018 roku, jak rozliczę się z urzędem do końca. I zejdzie ze mnie hipoteczne zadłużenie wobec gminy. Na razie pieniądze wpłacane do urzędu, mam od ludzi, którzy staną się właścicielami gruntu bez obciążeń, dopiero we wspomnianym 2018 roku. Sumując, na razie żadnej kasy na oczy nie widzę, bo po wpłynięciu jej do mnie, od razu w tym samym dniu, trafia w całości, na konto urzędu. To tyle. Po raz kolejny się spowiadam i proszę to uszanować. Ale oświadczam, że dalszej spowiedzi nie przewiduje. Za to błoto jakim byłem obrzucany, powinienem ten komentarz pominąć i na pytanie nie odpowiadać. Tak więc, zachowuję się w sposób nad wyraz tolerancyjny.Ale następnym razem, wyślę Pana by sprawdził, ile, jakie i za ile, sprzedał swoje działki, lepszy po stokroć ode mnie, znany lokalny polityk. Nawet dwóch.Jak tego nie zobaczę w pańskim wydaniu, to powrócimy do dobrej, sprawdzonej metody, eliminacji tekstów, mnie uwłaczających. Ja za okazywaną szczerość, walić w siebie nie pozwolę.
OdpowiedzUsuńDziwię się Panu Panie Mundku że pisze pan o swojej działce tym bardziej że gość który o to pyta ucieka od tematu może nie sesji ale sprawy kukiełki. Nie oszukujmy się sprawa bonifikaty i sprzedaż za grosze dla niego działki z domem za 13 500 złotych to przykład niegospodarności opa łacha a można by rzec przekręt naszej kochanej władzy. Niech pan nie liczy na to, że chociaż w części Panu umorzą kupno gruntu bo dziś w gminie są lepsi i gorsi, pan należy do tych gorszych. Do lepszych należy choćby ten noskowaty obcas któremu najpierw zafundowano kierownika by później rozłożyć mu za "niepłacenie" za wieloletnią dzierżawę obok jego miejsca pracy. Gdyby to na Pana trafiło już dawno miałby Pan komornika. Kolejny przykład gdyby mieszkaniec powiedzmy Kowalski nie zapłacił podatku od nieruchomości jak zrobiła to Pani skarbnik również za pięć lat wstecz z odsetkami musiałby zapłacić. A ona? sam Pan rozumie. I taka jest obecna władza. Czysta, krystaliczna jak łza, jak górska rzeka....
OdpowiedzUsuńWidzę ,że pan ma zdrowsze podejście do tej panującej tu wszechwładnie sytuacji. Ja całe życie byłem ufny, dlatego potem jestem niepocieszony, jak mnie ktoś perfidnie wyroluje. W tej kwestii zachowuje się jak małe dziecko. Mam wtedy żal do wszystkich, którzy mnie w ten czy inny sposób upokorzyli, co by nie mówić,teraz starego chłopa.Pan podchodzi do sprawy i bacznie się jej przygląda, obserwując, czy pański adwersarz czymś nie śmierdzi.Dlatego pana nikt nie wykołuje. A ja tak nie potrafię. Nie wyniosłem cwaniactwa i przebiegłości z domu. Dlatego, jak ktoś pyta mnie o moje sprawy prywatne, to ja w dobrej wierze, o nich piszę. Potem, dostaję od takiego klienta, przysłowiowego kopa, i znowu rozżalenie wraca. Ale trudno, na starość zmieniać się nie będę. Swoją droga, faktycznie, nikt z tych bohaterów obecnej władzy, o swoich włościach nigdy się nie wypowiedział. Jedynie ja, zrobiłem wyłom. Ale teraz, zejdę jak oni, do podziemia. Szczerość nie popłaca. W całej rozciągłości popieram pańskie rozumowanie. Zawsze będę tracił, bo jestem, mimo swoich dojrzałych lat, nadal człowiekiem naiwnym i łatwowiernym. Nie umiem się sprytnie podłączyć, do tych, co karty rozdają. Trzymam z tymi, którzy je tylko tasują.
OdpowiedzUsuńTakie credo wyłożył mi, znawca ruciańskiej sceny politycznej, niejaki Łukaszenka. Miał, jak widzę po czasie, niestety rację.
Nie do końca się z tą tezą zgodzę ponieważ na cwaniactwie i przebiegłości daleko się nie pojedzie. Weźmy dla przykładu niejakiego jak go pan nazwał Łukaszenkę. Kim jest dziś ten człowiek? Zdradził jak by się wydawało swojego kolegę z solidarności, biegał namawiaj za opa łachem, nie przeszkadzali mu nawet jak ich nazywał sewcyki. Fortuna się odwróciła, sewcyki zaczęli nękać ircię to zmienił front i dalej huzia na józia, tym razem za frondą. Kim według pana jest ten człowiek? Kim jest kukiełka czy karczmarz czy choćby anusz zwany śmieciarzem? tym ostatnim panie Mundku tym ostatnim użytym określeniem. Odejść od kogoś to jedno a zdradzić być zdrajcą to zupełnie zmienia postać rzeczy. I na koniec w życiu nie tylko liczą się korzyści ale również zasady które wpajali nam nasi rodzice a tych ci wyżej wymienieni po prostu nie mają. Już lepiej trzymać z tymi którzy potrafią uczciwie w te karty po prostu grać.
OdpowiedzUsuń