środa, 11 kwietnia 2012

Trzepią ale za wolno.

Dwa tygodnie temu pisałem,że nadleśnictwo Maskulińskie, ma nowego zastępcę -inż Wawrzyniaka. To znaczy, miało mieć od 1 kwietnia. Jednak, jakiś zmyślak, chyba nawet wiem jaki, tak orze, aby na swoim fotelu, Rufuś, jeszcze ździebko posiedział. Bo u nich jest tak, że o powołaniu swojego zastępcy, decyduje ten, który nadleśnictwem rządzi. Podpierając się pozytywną opinią, także przez siebie napisaną. To teraz wszystko jasne. Im prędzej napisze, tym prędzej firma ma zastępcę. A jak mu zastępca, proponowany po koleżeńsku przez zwierzchnika, nie pasuje ? To co ? To wtedy, taką opinię, płodzi nawet trzy miesiące. I powołać nowego się nie da. Ale do czasu. Do chwili, aż się wkur..i, ten przełożony z Białegostoku, albo nie daj Bóg, generalny z Warszawy. Wtedy, taki absztyfikant, pisze szybciutko. Nawet na kolanie. Wtedy, taki przykładowy Wawrzyniak, iście w tempie ekspresowym, jest oficjalnie nominowany. Piszę o tym dlatego, by zobrazować Państwu, te pokrętne wybiegi, polegające na utrzymaniu obecnego stanu rzeczy. Tego, bardziej mu pasującego. Takiego, o nic nie pytającego, i wykonującego bez szemrania, każde jego polecenie. Taki najlepszy. Bo niby jest, a gó...o może. Ot, taki figurant. Tak czy inaczej, zmiana nastąpić musi. I to prędzej, jak później. Bo którejś stronie, nerwy puszczą. Są też pewne organy, które już w maju, ten proces przyspieszą. To będą dla nich smutne początki - końca. Zmęczenie materiału, zawsze kiedyś następuje. Tak i tu. Wszystko ma koniec i początek. Według przysłowia, że nic nie jest wieczne. Oni tym bardziej. Już się w życiu nachapali. Niech dadzą teraz, podtuczyć się innym. A im szybciej przetną ten gordyjski węzeł, tym lepiej. Lepiej, dla nas wszystkich. Pozdrawiam.

5 komentarzy:

  1. Może to pomogło?
    http://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrole,8952.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko po trochu. Nie chcę być nieskromny, to jednak, to co wysłałem do Izby i do marszałka sejmu, to naprawdę dopracowany materiał. Ja go zbieram od 12 lat. Praktycznie od kiedy tego dr..ania tu w teczce przywieźli. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hura nareszcie zmiany na stołkach w nadleśnictwie. Swoją drogą ciekawe jak sobie poradzi nowy inżynier nadzoru, który na początku swojej kariery o mały włos nie stracił pracy przez swojego byłego leśniczego. I jak tu spojrzeć kolegom w twarz jak się ich zdradziło dla awansu. Jednego można być pewne już Pan Sienkiewicz nie wróci na swój dawny fotel.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę,że będą dalsze. Każda patologia na dłuższą metę się nie utrzyma. Tu nie pomoże nawet koniunkturalizm, w zależności od którego, jaka partia w danej chwili rządzi, do tej się zapisujemy, aby utrzymać dobrze płatne koryto. Rządził PiS, to do PiSu. Jest PO, to do PO. Czas dla balanserów się kończy.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałem ostatnio pokontrolny protokół NIK-u w Nadleśnictwie Maskulińskie i zastanawiam się kto prowadzący prywatny interes robiłby takie rzeczy jak w tym nadleśnictwie. Firma zewnętrzna pracuje średnio za 39 zł/m3 a maszyny nadleśnictwa od 46 zł do 78zł/m3. Jednak jak się nie płaci ze swojej kieszeni to można kupić wszystko i za każdą cenę. Nie liczy się, że tą samą robotę ZUL-e wykonają taniej liczy się tylko fakt posiadania. Nadleśniczy może powiedzieć a ja mam 2 herwestery i 3 forwardery, kto ma więcej. Mały chłopczyk z dużym brzuchem bawi się w bycie nadleśniczym i to przy ogólnym przyzwoleniu. Kto go w końcu powstrzyma?

    OdpowiedzUsuń