poniedziałek, 4 czerwca 2012

Zabawki Byczego - odpowiedź Dyrektora Lasów z Białegostoku

Po raz kolejny okazuje się, że w naszym pięknym kraju obowiązują trzy prawdy: cała prawda, tylko prawda i g***o prawda... W odpowiedzi od Pana Dyrektora dowiadujemy się, że np. Leśniczówka Zdróżno nie posiadała dostępu do energii elektrycznej. Nieprawda! Że w tej chwili nie posiada, to prawda. Bo, jakieś nieczyste dusze zdemontowały wcześniej transformator i biegnącą nieopodal linię elektryczną. W dalszej części, jest mowa o maszynach wielooperacyjnych. Pan Dyrektor wyjaśnia, że tylko w jednym - pierwszym roku,ich użytkowania, koszty były bardzo wysokie. Jednak w latach następnych - sukcesywnie maleją. Prawda! Bardzo to cieszy, bo być może, za 10 lat koszty maszyn nadleśnictwa -dorównają tym - za jakie pracują Zakłady Usług Leśnych teraz. Czyli mówiąc oględnie, o kilkanaście, lub nawet kilkadziesiąt procent niższe. Jak długo jeszcze, ta dezinformacja na użytek Regionalnej i Generalnej trwać będzie? Tego nie wie nikt eap

8 komentarzy:

  1. Szanowny Panie Redaktorze,
    Jako sezonowy mieszkaniec gminy Ruciane-Nida incydentalnie czytam Pańskiego bloga, aby być na bieżąco w sprawach regionu, który jest mi bliski od szeregu lat. Z wieloma poglądami muszę się zgodzić (nie z przymusu, lecz z obserwacji) aczkolwiek niejednokrotnie sposób przekazu z niesamowitym ładunkiem emocjonalnym „wykoślawia” problem, akcentując wcale nie najważniejsze jego strony. Najlepszym przykładem jest sprawa Nadleśnictwa Maskulińskiego (jego patron inż. Marian Maskuliński przewraca się w grobie), którego funkcjonowanie, podobnie jak dyrekcji białostockiej opiera się na nepotyzmie i kumoterstwie, a gołym okiem widać brak gospodarskiego podejścia i profesjonalizmu. Jednak położenie akcentu na wykorzystywaniu samochodu służbowego leśnictwa do celów prywatnych jest trafieniem przysłowiową kulą w płot. Nic więc dziwnego, że kontrola wewnętrzna dyrekcji niczego nie zakwestionowała. Prawo polskie wyraźnie zezwala na użytkowanie samochodu służbowego prywatnie, pod warunkiem opodatkowania pracownika z niego korzystającego. Inaczej wygląda sprawa wysokich kosztów eksploatacji kombajnów leśnych, ale z drugiej strony nadmierne nagłaśnianie tego może wzbudzić w czytelnikach wrażenie lobbowania na rzecz małych prywatnych przedsiębiorców oferujących swoje usługi. Od dawien dawna wiadomo jest że Lasy Państwowe to państwo w państwie. Teraz z trochę innej beczki. Jakiś czas temu zwróciłem uwagę na narastające oburzenie dotyczące wykupu nieruchomości w Wejsunach przez tamtejszego lekarza. Jest to w naszym kraju zjawisko bardzo często praktykowane i chyba większość społeczeństwa z tym się już oswoiła. Nie robiłbym specjalnego rabanu, sprzedając lekarzowi dom i działkę za 4-5% ceny rynkowej (biorąc pod uwagę amortyzację, środki własne zainwestowane w remonty etc.), pod pewnymi jednak warunkami. Władze gminy mogły na przykład wynegocjować pakiet polegający na dostępie mieszkańców Wejsun do pomocy medycznej w dotychczasowym ośrodku zdrowia. Wszystkie komentarze dotyczące tego tematu skupiły się jednak na czerpaniu korzyści z zajmowanego stanowiska (w tym przypadku przewodniczącego rady). I w tym nie ma niż dziwnego. Mamy taką klasę polityczną jaką sobie stworzyliśmy. Ta obecna nie różni się niczym od tej minionej. Nie pamiętamy już przejęcia za „grosze” nieruchomości przez wejsuńskiego sołtysa, czy campingu Wejsunek przez ówczesnego dzierżawcę. Ten ostatni korzystając z poparcia władzy (tej minionej) łamał (robi to z przyzwyczajenia nadal) wszelkie zasady prawa budowlanego na zasadzie „najpierw buduję co chcę a potem przy pomocy kolesiów z gminy wszystko legalizuję”. Nosił wilk razy kilka…
    To tylko garstka przykładów. Tak czy inaczej Pański blog jest potrzebny. Powinien być jednak jak najbardziej obiektywny.
    ‘Letni” mieszkaniec gminy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny panie. Ja kładę akcent na wszystko co jest robione w złodziejski sposób, na żywca, przy przymykaniu oczu jednostek nadrzędnych. Ba, zmienię styl pisania i będę bawił się w Wersal, jak powsadzamy tych złodziei.Tak powsadzamy, bo ja sam, tego materiału sam, nie byłbym w stanie zebrać.Wtedy, z pozostałymi będę prowadził dialog na zasadach Wersalu. Teraz to nie możliwe. Dopóki mam z tymi macherami do czynienia na co dzień, to przez gardło mi nie przejdzie, nazwanie ich, choćby tylko mianem - leśnik. Oczywiście nie wszystkich. Są chlubne wyjątki. Ale to szczątkowe jednostki. Jakieś 10 procent. Wystarczy przejechać po leśnictwach i wiadomo kto jak dorabia. Myśli pan, ze domki kempingowe, wokół leśniczówek, to za zakupione drewno? Jak tak to gratuluje poczucia humoru.Sprawa wykorzystania pojazdów. Temat zgłębiam od 12 lat, i wiem to od zawsze, że te jeepy traktowali jak swoje. Do robienia zakupów, wożenia dzieci do szkoły. Bez opamiętania. Nawet dwa razy dziennie.Po gorzałę i na wczasy. I żeby było jasne. Nic nie rejestrowali, nie ubezpieczali, lali w baki i jechali.Przywarowali dopiero wtedy, jak nasza redakcja dobrała im się do zadków. Zrobiliśmy dziesiątki zdjęć. Dostaliśmy listy warszawskich pracusiów z Dyrekcji Generalnej, którzy przyklepali sobie domki kempingowe po byłych Fastach. Sama elita. Z Byłym naczelnym Lasów, Tomaszewskim na czele. Oglądaliśmy te figury, najpierw bardzo eleganckie i pachnące, a dwie godziny później, nawalone i odwożone przez Straż Leśną do domu. Taka jest prawda. Trochę, jako gazeta, tamtą regionalną udało nam się przetrzepać. Wtedy zamiast tego naszego wsadzili Zbrożka.Wszystko się kotłowało. I byłoby jak w bajce, gdyby nie, jak zawsze powtarzam, siła wyższa.Ta reprezentowana przez Mazura z Ełku. I innych hierarchów. Gdyby nie oni, ten nasz dawno by siedział. Ale spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas. O lekarzówce nie będę rozmawiał. To było świństwo, plugastwo i nic po za tym. To tyle. Swoja drogą wiem komu odpisuje. Widzę, ze wszędzie pan zdąży. Domyśliłem się po próbie rozgrzeszenia tego przekrętu z lekarzówką. No. To z grubsza tyle. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. po takim liście może zrozumieją że źle się dzieje i trzeba tu przysłać NIK na audyt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałem opinię lokalnego prawnika by teraz ta odpowiedz oddać prokuraturze. Bo z wypowiedzi regionalnego wynika niezbicie,ze z tymi jazdami, kartami drogowymi, nieprawidłowości były. O zabawkach Byczego nie wspomnę. Zatem do dzieła. Dostałem informację, że za ukręcaniem machlojek, stoi podsekretarz MOŚiZN, niejaki Janusz Z. To do niego trafiło zapytanie, posła Iwińskiego, kierowane do marszałka Komorowskiego w sprawie przekrętów z domkami po ośrodku Fasty. I wtedy, po wygłaskaniu tekstu, dostaliśmy od nich w odpowiedzi, kupę farmazonów rozbieżnych z rzeczywistością. Niemniej taki manewr, musiał zamknąć, po raz kolejny dochodzenie. CBA powinno tamtemu postawionemu wyżej, dobrać się do zadka. Podrzucę im jego adres i telefon do biura. Wieści nowsze - na bieżąco. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Mundku rzadko zaglądam na tego bloga, bo jako przyjezdny nie interesują mnie Wasze problemy. Jednak nie mogłem się oprzeć pokusie żeby parę słów nie napisać na poruszane przez Pana tematy. Po pierwsze odpowiedź dyrektora jakoby maszyny leśne robiły dopiero od 2009 roku jest nieprawdą gdyż robią od 2007 roku bo z tego okresu posiadam zdjęcia które sam wykonałem, gdyż było to dla mnie coś nowego. Po drugie jako stały bywalec Waszej gminy wiem na pewno że na Zdróżnie był prąd w domu, a woda na zewnątrz budynku. Wiem to bo od Pani Biełonogowej ówczesnej mieszkance kupowałem grzyby oraz jagody. Dlatego dziwię się jak Nadleśniczy może kłamć dyrektorowi w Białymstoku ten z kolei wprowadza w błąd dyrektora generalnego LP. Myślę że w tym momencie jeden kryje drugiego bo mają w tym jakiś cel. Pana w tym głowa aby odkryć ten cel. Niedawno byłem za tym aby lasy nie przeszły pod zarządzanie ministerstwo finansów, ale już takiego zdania nie jestem, gdyż lasy stały się państwem w państwie a zarządzający nimi robią na tym kokosy. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jedna wielka sitwa. Ludzie mysleli,ze jak po Zbrozku przyjdzie nowy to cos zrobi z tymi specami od przewał. NIC NIE ZROBI Żaden z nich.Kolejny a po kolejnym, kolejny. O)ni wchodząc na urząd są automatycznie kupieni i uniezaleznieni.Ba,. taki Byczy może więcej jak ten z regionalnej. Bo0 ma co tym koryciarzam z generalnej wreczyc.Chcąc mieć taki domek na Mazurach, to trzeba ze 100 000 wyłożyć. Te gnoje wysra...ą 150 zł rocznie i mają to wszystko za frico. Jedne z najpiękniejszych miejsc na Mazurach. Ba. W Polsce. O tym prądzie na Zdróżnie wiedziałem wcześniej, od mieszkającej tam kobiety. Przynosiła mi, robione tam, przez siebie miotły, tzw. drapace. Potem umieścili ją, bliżej Rucianego. Ale nawet wtedy, jakiś szmaciarz, koło tej leśniczówki się kręcił. To mafia - lepsza od Cosa Nostry.I nie chcę słyszeć,ze używam w swoim przekazie bulwersującego języka.. Używam takiego, na jaki te śmiecie zasługują. Za życzenia, dziękuje. Dopóki tu mieszkam, ta cholerna ośmiornica, spać spokojnie nie będzie.

      Usuń
  6. Trzeba uchwalić order za niegospodarność i obdarzyć nim Nadleśniczego, za te wszystkie zabawki, w tym też za Zdróżno. Na te klocki dostał od szefostwa aż 2 mil. i poustawia je sobie przed wyłuszczarnią, cegła po cegle, belka po belce, budynek po budynku i z zabytkowej leśniczówki Zdróżno zrobi piękny domek(będzie część mieszkalna)do zabaw dla gości. Podobno będą się tam też edukować, więc to bardzo ważne i dlatego, choć sąd zadecydował, że miejscem zabytkowej leśniczówki powinien być las i Leśniczówka tam ma zostać, to i tak konserwator wydał drugą sprzeczną z pierwszą decyzję na jej rozbiórkę, co "Rzeczpospolita" skomentowała, że w świetle tych decyzji najpierw trzeba będzie ją wyremontować (Leśniczówkę) na miejscu, a potem wg drugiej rozebrać i przenieść.W niegospodarności Nadleśniczy i reszta są świetni, a nas stać na to! Zastanówmy się, po co mieli ją tanio remontować,jak mają dużo pieniędzy do wydania, poczekali jak się rozleci, ale to i tak było za mało,więc bedą przenosić, bo im gorzej tym drożej!Trzeba wydać 2mil. a może więcej! To jednak nie koniec absurdów, jako że, wybudują ją w miejscu gdzie nie powinno być zabudowy z powodu Natury 2000 i innych form ochrony przyrody i choć Nadleśniczy szczyci się, że nadleśnictwo przoduje w ochronie przyrody to tu się złamie i nawet w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska go poprą i zrobią wyjątek, jako, że ratowanie zabytku i edukacja przed wyłuszczarnią to rzeczy święte inajważniejsze - przyrodę może Nadleśniczy chronić tam gdzie teraz stoi Leśniczówka Zdróżno!Przepisy są też po to żeby je umiejętnie omijać! A teraz nie żartuję, nasze władze wyznaczyły w tym roku Nadleśniczego do najwyższego odznaczenia! No i jak będzie poparcie to medal dostanie - przecież wybudował nam drogę za nasze pieniądze, a nie musiał! Łaskawe panisko, więc należy mu się nasza wdzięczność.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uzyskałek informację,że za wreczeniem Byczemu madalu stoi szpenio od warmonskiego banku Ochrony Srodowiska. ten od Krzyska. sam za przewałe na wylocie, to na koniec chce namaścić tego naszego paparucha. Jak go z tego Srodoewiska wywala to w podzięce ten odznaczony zatrudni go u siebie w lasach. Dobre co? Na razie to przygrywka do uwertury. Sprawdzimy to dogłębnie, dlatego nie podajemy nazwisk. Potem znowu prześlemy tym od pilnowania porządku prawnego. Skąd we mnie tyle irytacji? Stąd, że całe życie zapieprzam jak mały autobusik, by się utrzymać, przez co zdrowie straciłem a te kur...y, całe życie na skrobanym. Jak nie tu, to tu. Nie popuszczę i basta. W to odznaczenie dla Byczego wpasował się podobno, także Konopielka. Ten z sejmu czy senatu. Niech lepiej odpuści. Bo jego też, rychło, od żłobu, wyborcy odsuną. Jak zobaczą, kogo popiera. Po następnych wyborach, może pójść w odstawkę. Na bank. Żle inwestuje. Nigdy mu nie przeszkadzałem, ale jak pcha tego grzmota, to zacznę. Czyżby nie miał uczciwszego kandydata do promowania ? Niech się nie martwi. Tego domku co dostał, już Karczysko mu nie zbierze. Za późno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń