poniedziałek, 4 czerwca 2012
Ich, zawsze na wierzchu
Tuż przed imieninami Leszka, tego Leszka, padło pytanie, dlaczego tak mało się teraz udzielam.Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że więcej piszę wtedy, kiedy mam okres przestoju w działalności, którą sezonowo prowadzę. Bo, aby w zimie czy jesienią udzielać się bardziej i w ciepełku coś płodzić, muszę na to wiosną i latem niestety zarobić. Przecież Zbychu mi nie da. Jednego myśliciela od prostowania tego, co jego zdaniem krzywe, już utrzymuje.Drugi mu niepotrzebny. Choćby tylko za sześćset. Ale skoro, tu zajrzałem, to wspomnę, o jednym blogerze. Ten, na znanym z obrzucania kałem Obesrańcu, zadał pytanie, wiodącemu ideologowi tej strony - Mohelowej Strzale, kiedy, bez swego charakterystycznego krętactwa, odpowie na pytanie o treści < Kto swoim zakupem bardziej pogrążył gminę w koszty? Pan Pośmiałowski, czy pan Kukieł Psotnik > Dla niezorientowanych, ten pierwszy, to podobno ja, a ten drugi, nasz doktor. Wiecie, co ta pogięta alfa i omega mu odpisała ? Zaskoczę Was. Odpisała mu, że jak chce takich wiadomości, to niech wejdzie na BiP urzędu miasta i poczyta. Dobre co ? Jak to ścierwo wszystkimi mordę wyciera tutaj, to dobrze. Ale już, po sprostowanie za urabianie mordy trolla, którą wszystkim przyprawia - wysyła tam. Na BiP. To jest właśnie ich metoda. Opluć tu, odesłać tam. Bo gdyby przyznał tu - byłby obciach. Bo na Pośmiałowskim gmina zrobiła 73 000zł a na Psotniku straciła 100 000. Lekką ręką, bo tyle by zainkasowała, sprzedając mu tą lekarzówkę, nawet bez przetargu. Jako osobie, od lat związanej z tą posesją. Ale nie. Pogłówkowali i znaleźli rozwiązanie. Smród puścić tu, a potem zwalić na kolegę. To nie my, to oni. Dlatego z tymi przekrętami tak wojuję. Bo nigdy, ale to nigdy, nie napiszą prawdy. Nie przyznają się do błędu. Nawet przez pomyłkę. Tak się kontrolują ! Swoją drogą, Waldusia uważam. Na niego też. Ten przynajmniej, nawet jak komuś prz..ys..ra, to po sesji podchodzi do adwersarza i podaje mu grabę. Jakby nic się nie stało. Ma taki charakter i już. Tak został wyedukowany. Ta reszta, tego nie potrafi. Zwala na coś bliżej nieokreślonego. Muszą się wiele od niego nauczyć. Ja, znam jego system wartości i się do niego dostosowuje. On tnie przycinkę z niewinną minką, i udaje, że nic się nie stało - ja wtedy robię to samo. Tak najlepiej. Bierzcie z nas przykład. Obie strony są zadowolone. Dwa lata da się wytrzymać.
Eap
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz