sobota, 21 grudnia 2013

W ramach luzów - SMSy

panie Mundku, czy pan wie, ze Siwikowa obiecała pracę na kuchni w szkole dla wdowy Sajowej w zespole szkól w Nidzie ? To matka tego kandydata na radnego, co wjazdy śniegiem zasypywał  / 20-12-2013 / 16 :24

* nazwisko zostało zmienione a jego zbiezność z innym jest zupełnie przypadkowa
Odp.red -.bezfikcji. - Rozumiem, ze ta pani prowadzi lokalne biuro zatrudnień, czy tak ?

6 komentarzy:

  1. Tak panie ona jest w naszym grajdole szara eminencją jej nawet zbysio łysa pałaa nie podskoczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cztery lata temu miałem o niej dobre zdanie. Darzyliśmy się szacunkiem.To był okres kiedy była dyrem PKO..Trzęsienie ziemi zaczęło się z chwilą gdy wyszła za Opałka, wchodząc przez niego w lokalną politykę. Zaczęła stąpać po kruchym lodzie To jak zabiło. Gdyby Opał nie wykopał Jadkowskiej z urzędu, nie wyszły by lewe kwity Jolki. To proste jak drut.Z Opałem w interesach nikt dobrze nie wyszedł.Prze tą kurewską politykę straciła całkiem wygodne koryto.

      Usuń
  2. a kto jej zabroni, jej nawet pracownik domu kultury zakupy nosił, to pracy nie załatwi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko cacy, ale zostało 10 miesięcy do nowych wyborów. Nowy gospodarz będzie wszystko odkręcał w drugą stronę. Nadejdą dla niej trudne czasy. Dla Opała jeszcze gorsze. Bo na razie jego spraw za darmo pilnuje prawnik urzędu. Potem, będzie za obsługę prawną płacił z własnej kieszeni. A nie jest tajemnicą, ze wrogów ma od cholery. Ale to mu potrzebne, by jego ogolonym pustakiem ktoś mocno wstrząsnął Wtedy poszanuje innych. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. U na tak jest. Siejowa ma emeryturę, to ma na utrzymanie ale Łysa Pałka dokłada jej następną robotę. Drugi ryje na wysypisku by przeżyć to mu nie dadzą.. Za Gryciuka tak nie było.Kto chciał poryć i mieć więcej chodził rył Nie chciał szedł na interwencyjne. U Kabelka jak pójdziesz to robota jest dla po 50 tce. Te po dwudziestce i trzydziestce do gazu albo na wyzdychanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam sprawę z opowiadań mieszkańców, którzy kopali na wysypisku. Dwójka z nich jakiś czas doraźnie porządkowała mi dom. To od nich nasłuchałem się opowieści o naszych kapoknurach Wspominali tez o Krzychu z Zuku O tym jak wysyłał kobiety do sadzenia kwiatów przy 30 stp. upale, bez wody do picia, bo powiedział kiedy wychodzili rano że jest 18 stp. i się nie należy.Słońce wzeszło, było 32 st. tez się nie należało, bo sklep był zamknięty albo Siej zajęty i nie było komu dowieść. Oj nasłuchałem się tych żali nasłuchałem. Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń