czwartek, 18 kwietnia 2013

Przychodzi baba do Koszałka.

Przychodzi baba na odnowione komnaty króla Opałka. Na przyściennej półeczce, widzi stojacą, błyszczącą jak psu na mrozie, niedawno zakupioną kawiareczkę. Przełknęła ślinę. Ale po kolei.Plebs na korytarzu tłumnie się kłębi. Z dala przez ciżbę, mocno przepycha się, napalony królewski Kopciuch, dworski erudyta. Nafajczony kiepami, przed urzędu drzwiami, cuchnie jak wiejski Burek nakarmiony obierami. Dalej, zza węgła, przebija się Królowa. Tak trochę z bukowca, idzie błagać Koszałka o komisję. Do Karowca. A wśród tej przestraszonej gawiedzi, drobniutka poddana, Danuta S. siedzi. Przyszła o pracę swego władcę prosić. Po godzinie stanęła przed królem i rzecze, że ciężko jej się żyje, że znikąd pomocy, może byś mnie zbawco opieką otoczył ? Zadrgało mu z nerwów szerokie karczysko. Kobieta ze strachu - pokłoniła się nisko. Po czym, podniosła głowę, sprostowała szyję i zaczęli prowadzić, taką dyskusyję : Przychodzę do dworu po raz jedenasty. Kiedy Władco, dla mnie coś znajdziesz, do Anielki Jasnej? Król niewiele myśląć, tej pani powiedział, ze u niego w robocie stosowany jest przedział. Najpierw daję robotę tym po 50 - tce,60 - tce,80 - tce, potem najbliższym członkom dworu. Wierzaj mnie kobieto, na słowo honoru. Wtedy poddana krzyczy :- królu Koszałku, stary capie, a któż to na robotę po 80 - tce się łapie ? W tym wieku, przeważnie wszyscy już nie wstają. A na Komunalnym w glebie spoczywają. To na co te głupki roboty im dają ? O to chodzi, o to chodzi, spuentował dobrodziej. Rozgniewana poddana, już spod drzwi wołala :- a co mam zrobić, bo do 50-ciu czterech lat mi braknie ? Wtedy Dworska Roztropność zagadnęła pytaniem :- czy pani nadal zbiera puszki, kiedy rano wstanie ? Wszystko stało się jasne. Przerwano bajanie. Dworka drugiego rzutu - się wyprostowała. Klatę naprężyła, dłoń w kułak zadała. Machając mu piąstką przed szerokim nosem, rzekła :-Puszki, to będziesz niedługo ty zbierał. Ze Zdziśkiem ormosiem ! Na ten czas drzwi się otworzyły. Stanął w nich Serowar z podkręconym loczkiem. Wziął babinę pod rękę, i dość szybkim kroczkiem, pożegnał Opałka z ...dworzanką pod boczkiem. Morał z bajki, w tym przypadku wielki. Lepiej być przygłupem królem, niż robić uszczelki. (Materiał tekstowy, sporządzono na podstawie rzeczywiście zaistniałych faktów, opowiedzianych mi przez poddaną króla Opałka, Danutę S. Postacie występujące w opracowaniu, mogą mieć zupełnie inne nazwiska)

6 komentarzy:

  1. Punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia.Od klepania uszczelek doszło się na powiększone komnaty.Ale spaść można szybko i nisko.Ludzie dali ci trn ludzie cię z niego zrzucą, a..polecisz z hukiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale co szkody narobią, szybko następny nie odrobi. Mnie tylko się marzy by nareszcie ten ruciański ludek przejrzał na oczy.Zaczął głosować rozumem nie zadkiem. Dawno was pytałem. Co może taki Słasbowity radny zrobić w piątej kadencji, skoro przez poprzednie cztery gówno zrobił ? A te tumany, dalej na niego głosują. Ręce opadają. A potem, panie Mundku to - panie Mundku tamto - no bo oni źle robią niech pan ratuje.W zadku to zaczynam mieć. Jak trwoga to do Mundzia lub do Boga. A ja to nie pogotowie od ludzkiego nieszczęścia.

      Usuń
  2. Witam Panie Mundku.Wprawdzie styl pisarski nie jest taki z wersalu ale rozgrzeszam Pana, z takimi ludzmi /bo to podobno ludzie/ nie można inaczej,językiem kultury do nich nie trafisz.Co do zbierania puszek przez naszego nam panującego to się w całej rozciągłości zgadzam.Podobno miejsce przy tulejkach jest już zajęte i to przez bardziej wydajnego Krzysztofa L. Nie wiadomo czy związek zbieraczy puszek zechciałby go przyjąć w swoje szeregi, bo choć to ludzie biedni to swój honor mają.Teraz to musi tylko myśleć do kogo będzie się mógł załapać do roboty, bo to,że jest to ostatnia kadencja to jest pewne. Już zapewne robi rzut na taśmę, żeby się ustawić. A może jak będzie na bezrobotnym,to będziemy zbierać datki, bo jakoś będzie musiał funkcjonować a do tego jeszcze tyle kredytów. A tak fajnie żarło / dwie wysokie pensje/ i wzięło zdechło. Pazerność potrafi się w sposób okrutny zemścić. Ale może to i dobrze.Podobno jest coś takiego jak sprawiedliwość dziejowa,za minionej epoki była to sprawiedliwość. społeczna ale tylko dla niektórych.Wybrańców nie dotyczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tym smrodom, bałachom, nawet szklanki wody nie podam. To mściwe ścierwa do eksterminacji. Na baculil i przez komin.Z nich normalni ludzie pozytku nigdy nie mieli i mieć nie będą.. Z pierwszego idioty Fikołka w Ukcie i drugiego cymbała uszczelkarza w Rucianem. O Litwinie palancie nie wspomnę. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Teoretycznie burmistrz niewiele ma do gadania. Wszelkie decyzje podejmują radni. A że mamy radnych, którzy dali się ujarzmić, choć określają się sami jako „niezależni” – tu jest pies pogrzebany. Większość radnych należy do kółka wzajemnej adoracji, jeden drugiego kryje, mają sprawy gminy głęboko w d… mandat radnego to dla nich jakiś tam dodatkowy dochód i pewne możliwości w urzędzie. Radni mają możliwość prowadzić gminę w zupełnie innym kierunku niż chce tego burmistrz. Dopóki nie zmienią się radni dopóty będzie bajzel i prywata.

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie teoretycznie, a praktycznie burmistrz ma najwięcej do powiedzenia. Bo kiedy chce mieć wszystkich w garści wystarczy, ze każdemu z radnych da po ochłapie i robi z nimi co chce. Jemu lekarzówkę, drugiemu palenie, trzeciemu kokos, śmieciowi wywózkę gminnych śmieci i weź tu człowieku - przed królem - się nie upokorz.Nie da sie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń