Nieopodal Karwicy, znajduje się stara leśniczówka Jelen, a przy niej budynki gospodarcze. Cały ten kram, jak podaje mój rozmówca, należy do inżyniera, Byczego Karka. Ten doszedł do wniosku, że stan tych zabudowań, nadaje się tylko do rozbiórki i razem ze specjalistą Broszką, bo przetargi - to jego broszka - taki ogłosili. Wygrał go ZUL z Pogubia, któremu z braku roboty w lesie, do czego został stworzony, przypadło dorabiać, jako destruktorom wspomnianych budynków. Przyjeżdża zgrana ekipa na posesję. W pełni wyposażona. Ze wszystkim, co do rozwałki potrzebne. Kilofami i młotami na pace a przed nimi traktor. Z bolszoj pługiem. I zaczyna się łomot. Podobno słychać go było, nawet w Karwicy. Nagle szok, wybiega facet w rozpiętej koszuli i podtrzymywanych w ręku spodniach i krzyczy, że on tu jeszcze mieszka, żyje i jest zameldowany. Konsternacja niesamowita. Chwilę trwa ta niejasna sytuacja, po czym szef ekipy, dzwoni do pana inżyniera i mówi mu, że to chyba jakaś pomyłka, że tu, chyba na dziko, mieszka jakiś facet. Po chwili Ozdoba Nadleśnictwa, krzyczy w telefon, by przestali rozwalać, bo oni u siebie sprawdzili, i rzeczywiście, na tej posesji, zameldowany jest człowiek. Szef destruktorów zbaraniał do reszty. W tym czasie, pan inżynier i ten z Broszką, wykoncypowali, że łamią ewidentnie wszelkie przepisy i zasady prawne, niszcząc coś, bez uprzedniego wymeldowania, osoby tam zamieszkałej. Roboty wstrzymano. Szukają miejsca, gdzie faceta można przenieść. ZUL-owi z Pogubia, wypłacenie kasy, odsuwa się w czasie. I co ? Jak co. Jak zwykle. I nic. Dopóki w tym nadleśnictwie jest tych dwóch speców od mieszania, takie numery będą się powtarzać. Od lat Wam,Czytelnikom to mówię. Ale widzę, jakaś mała cząstka was, nadal, jest nieprzekonana do moich racji. To teraz proszę.. Ma czarno na białym. Jaki tam porządek. Najlepiej, im wychodzi, sadzenie dębów. Papieskich szczególnie. Mogliby je sadzić, nawet trzy razy w roku. W takty Mazura.To tymczasem.
Ps. Do anonima Brzoza. Sprawa, wykorzystania państwowego jeepa, do celów prywatnych, podczas urlopu, została dołączona i wykorzystana. Dziękuję.
Eap
Niesamowite! Gdyby to było za PRL to BYCZEGO KARKU jak go nazywasz już u nas by nie było. Ubecja, sbecja, prokuratura od razu wkraczają do akcji, nadleśniczy w trybie natychmiastowym odwołany ze stanowiska. A dzisiaj? Ręka rękę myje.....czyli same pomyje. Tu się pogada, tam szepnie słówko i...... będzie po sprawie. Kto za to zapłaci?
OdpowiedzUsuńkomentarze 0
OdpowiedzUsuńJak zauważyłeś, w tekście podałem,że poinformował mnie czytelnik, i to on w telefonie, użył sformułowania Byczy Kark. Ja tego jegomościa, od chwili przywiezienia go w teczce, 12 lat temu, tytułowałem inżynierem. I takim dla mnie zostanie. Czemu nie stopień wyżej ? On wie, i ja wiem. Ale się państwu nie przyzna. Ja wtedy liczyłem,że następcą po Szyrmerze, zostanie Janus. Ale nie powiem, ta ksywka, jest niemal rzeczywistym odzwierciedleniem postaci. Z jednym się zgadzam. Lasy, to nasza rodzinna i rodzima - mafia kolesiów. Dlatego, tak z tą państwową szają wojuje. Kto za to zapłaci ? Jak kto ? My. Kolejną podwyżką opału.
OdpowiedzUsuńPost scriptum
Zobacz teraz, niżej, zdanie wykolejeńca-obrońcy swego duchowego guru Byczego. I jego świńską wrzutę. Publikuję, bo chcę ci pokazać, z jakimi śmieciami, od czasu do czasu, mam do czynienia. Takie wielkie gówno, powoduje ,zew mam zdwojoną chęć do pisania. Pozdrawiam
Przepraszam, ale po namyśle, doszliśmy do wniosku, że zbyt dużo tu obelg i wulgaryzmów, które mógłbym tu opublikować. Świadczyło by też, że w ten czy inny sposób, u mnie jednak zagościł. A takiej satysfakcji, temu karłowi nie dam.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Przykładem może być ołówek karczmarz który liże buty nie tylko byczemu ale już nie od dziś Zbysiowi. Powód? Dla synowej by coś się przydało a i dla syna praca w szkole jako wuefista .Zdzicho trochę się wnerwia bo jego będzie miała mniej nadgodzin ale co się nie robi dla sprawy. Karczmarz i tak jest skończony - teraz się przyda , może później przed wyborami.... śmieć zawsze będzie śmieciem, dzisiaj jest jutro go nie ma, taka mała kukiełka.....
OdpowiedzUsuńTo są ludzie bez ambicji i honoru. Całe życie przepychają się do przodu, dzięki układom, układzikom a nie własnym umiejętnościom. Te wyrzutki społeczne, niczego innego nie potrafią. Tylko jeden drugiemu ....lizać.Oni powinni te lasy rozpier...ć, 20 lat temu, a tych Byczych Karków, wywieźć tam, skąd przyjechali. Wyobraź sobie, że tak się zabezpieczyli, że jeden, czeka na schedę po drugim. Przykład ? Gdy ten Siwy Buc odejdzie albo go wywalą, to młody, w nadleśnictwie obok, już przebiera. I odwrotnie. Tego przemyślaka z Pisza, przebiera nogami tutaj. Tak, dla zachowania pozorów. Nie chcą zatrudniać, własnych dzieci u siebie, bo byłby krzyk. To sprytnie to obeszli i zatrudniają, koleżka koleżce, w swoich sąsiednich. To są kur..y specjaliści, od kręcenia korytami.. Wprost perfekcjoniści. I taki cymbał, zrobi skruszoną minę, kiedy o nim piszesz, bo przecież oni, niczego złego nie robią. Oprócz, jeżdżenia państwowymi autami, na wczasy, w sprawach własnych, na zakupy i po gorzałę.O zatrudnianiu potakiwaczy, i własnej rodziny, już nie wspomnę. Ale obiecuje Państwu, że za te jazdy, zapłaci z własnej kieszeni, albo go powiozą. Tam dalej. Za Ełk, w stronę Suwałk. Pozdrawiam
Usuń