niedziela, 20 listopada 2011
Sieczka z magla nadchodzi..
Mniej więcej od tygodnia zauważam kilka wpisów, bardzo dalekich od ustalonych przeze mnie dużo wcześniej-zasad pisania do mojego blogu.To takie niby głaskanie a w podtekście ewidentne prowokowanie mnie, bym zabierał głos we własnej,często typowo prywatnej,w swej treści sprawie.Co ciekawsze,zaczynają tak pięknie,z troską o moje zdrowie,a potem z armaty -na otrzeźwienie.Z kim się rozwiodłem,czy mam prostatę,z kim śpię albo czy ta prawda -to ta- jaką owy delikwent chciałby usłyszeć.Już po tym preludium widzę ,że część tych opalaszkowych starych wyjadaczy od Andzi Grzybowskiej,próbuje zakotwiczyć czasowo u mnie.Mam dla nich złą wiadomość.Zostańcie lepiej u niej,bo u mnie każdy wpis,przekraczający normalną,ludzką przyzwoitość,od razu idzie do wycinki.I nie chce słyszeć głupot o braku tolerancji i demokracji.Bo ta i ta jest stworzona dla istot myślących a nie dla człowieko-podobnych.Tych można poczytać i pośmiać się na tym drugim, zjawiskowym portalu.I niech tak zostanie.Na koniec.Jeszcze trzy dni temu,jak słyszę od swoich czytelników,u mnie było rzeczowo i spokojnie.To cieszy.Dlatego,by ten poziom utrzymać,sieczka z magla będzie systematycznie wycinana.To wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz