piątek, 30 grudnia 2011
Było lepiej niż zawsze.
Sesja, dużo lepsza od poprzednich. Choćby dlatego, że Wspólnota zaczęła być widoczna. Zadawała pytania,komentowała, składała wnioski i propozycje.Nieskromnie dodam, że miałem w tym własny udział. W pewnej chwili Zdzinio od wuefu coś tam bąknął na mój temat, ale wstałem i powiedziałem mu dosłownie, gdzie mam akurat jego opinie. I jego autorytet. Ba, zachowałem i tak umiar, bo mogłem zdjąć i pokazać dokładniej -gdzie. Potem miałem go z głowy do końca sesji. Innym razem vice Kaczmar czy jakoś tak, zaczął straszyć mnie policją. Jak czytelnik się domyśla, straszenie weterana stanu wojennego - policją - to jak straszenie dzieciaka trzymanym w ręku lizakiem. Przynosi odwrotny skutek. Krzyknąłem, niech wzywa i to teraz. Zwątpił - nie wezwał. Następnie szanowna rada przeszła do akceptacji budżetu. Przegłosowała go opcja Zbynia Opalacha. Wspólnota przytomnie się zachowała i go ...ciepłym olała. Miała rację, choćby dlatego, że w przychodach skarbniczka gminy uwzględniła przychód, ze sprzedaży działek pod zabudowę, które są na dzisiaj działkami wirtualnymi, bo nie przygotowanymi pod każdym względem do sprzedaży. Dlatego, że grunt nie jest przekwalifikowany z rolnego na inwestycyjny. Co bardziej zabawne, bez podziału i wyceny biegłego. Mówię wam karramba. Co dalej. Aha. W którymś momencie wyskoczył z jakąś złotą myślą ten palacz kotłowy z dwójki. Tak, tak. Ten co kiedyś uczył matematyki. Ale z tym się uporałem w dwadzieścia sekund. Niczego tak nie lubię jak marionetek. Przez takich padały imperia. I dochodzimy do akcji najciekawszej. Propozycja uchwały sprzedaży lekarzówki dla Waldiego. Za 10% ceny wyjściowej biegłego. Znowu Wspólnota interweniuje, że to kpina oddawać za 10 000 zł coś wycenionego na 130 000 zł. Nawet, jeżeli kiedyś taka uchwała była, to dotyczyła tylko obiektu a nie przyległego do niego gruntu. Okazuje się jednak, że grunt sprytnie podłączono do lekarzówki i też poszedł z 90% upustem. Po czasie dowiedziałem się, że upust był stosowany ale tylko przy sprzedaży mieszkań komunalnych a nie siedlisk. Za takie siedlisko gmina mogłaby dostać nawet z dwieście tysięcy. Ale co tam. Zgrana orkiestra przewaliła i ten problem. Czy teraz można mieć pretensje do Kukiełki ? O ten zakup - nie. Natomiast o to, że wyciął numer Wspólnocie - tak. Bo to nie on decydował o sprzedaży. Trzeba winić proopalaszków, głosujących za oddaniem lekarzówki w jego ręce. Bo ten, jedynie sprytnie tych rozrzutników wymanewrował. Teraz, gdybym to był ja, raz jeszcze ja, to bym tych kmiotów wyrolował do końca. Nie będę pisał jak. Tego łatwo się domyślić. Niech robi co chce. Po tej przewale, jak ktoś mi powie, że referendum nie było konieczne, to pierwszy napl..je mu w gębę. I nie chce słyszeć, że piszę mało etycznie. Pisze tak, jak tamci się zachowują. Nic poza tym. Eap
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda, że nie zdjął pan gatek. Na ten widok paru padłoby pewnie trupem. Może los byłby tak łaskawy i wyciął kogoś z Forum? No, ale z drugiej strony gdyby był to radny Vogel, który dysponuje nie gorszą tylną częścią ciała? Co wtedy?
OdpowiedzUsuńWtedy prześmiewco ty byś nas pogodził swoim zadem.Masz podobno też niezły kufer. Ja do ciebie nic nie mam, bo z własnej woli, się na blogu podkładam ze swoim nazwiskiem i ponoszę tego konsekwencj. Ale Vogla z czystej przyzwoitości mógłbyś sobie odpuścić.Jakbyś miał klasę. Ale ty masz sieczkę. Bo Vogel tobą mordy nie wyciera. Nieprawdaż ?
OdpowiedzUsuńOj nieprawdaż, nieprawdaż. Vogel wycierał sobie mną cyt. mordę (choć ja bym tak tego nie określiła) niejednokrotnie. Jednocześnie nadmieniam, że mój tyłek (a jeżeli Pan woli - zad) jest kształtny i jędrny. Przyprawiłby o palpitację niejednego faceta z zupełnie innych powodów niż tyłki (o przepraszam, zady) wymienione powyżej.
OdpowiedzUsuńOj prawdaż,prawdaż.Vogiel jak wycierał to pani od niego zapewne to słyszała będąć na sali obrad.PO za tym Vogel nie wymienia na blogu pani nazwiska a pani jego wymienia we wszystkich możliwych kombinacjach.To o czym rozmawiamy.Trzeba się przedstawić i wtedy porównamy.A jak się okaże, że nasze zadki są krąglejsze jak pani twarzyczka?To dopiero będzie obciach.Ale pani się nie przedstawi.Wy anonimowi w większości tak macie.Dowalić,napyskować, pod szyldem -anonim- i w długo...
OdpowiedzUsuńSzanowny/a anonimowy/a może odrobinę szacunku dla P. Vogla, gdyż ten Pan nie jest chusteczką!A w odróżnieniu od niektórych radnych potrafi głośno powiedzieć co myśli. Nie robić zamieszanie na mieście, a potem udawać cicho-ciemnego oby tylko nikt nie przypomniał sobie o jego istnieniu.
OdpowiedzUsuńMasz słuszną rację.Jeżeli jakiś grzmot atakuje kogoś z nazwiska -niech poda swoje.Bo inaczej nie daje szansy obrony osobie, którą obszczekuje.Ale na to nie ma co liczyć.To w większości cichociemni pajace.
OdpowiedzUsuńNie wymieniam nazwiska p. Vogla (nie Vogiela) w różnych możliwych kombinacjach (a w tym jest dobry i nie chodzi tu, bynajmniej, o kombinację norweską). Wymieniłam je jedynie w kontekście tyłka. Nie pisałam tu o jego działeczkach, kłamstewkach, obmawianiu innych, czy stawianiu wódeczki swemu elektoratowi. Wielbiciele pięknych zadków, łączcie się! I z tym pięknym widokiem przed oczami, bye. Z pozdrowieniami, oczywiście.
OdpowiedzUsuńMiła PANI zachowuje się PANI bardzo nie etycznie!!Tyłek ma taki jaki ma.Skoro uważa PANI,iż tak dużo wie o tym człowieku to zapewne wie PANI o jego chorobie.Proszę powstrzymać język za zębami, bo mogą wyskoczyć na nim krosteczki.SYLWESTER TUŻ TUŻ MOŻE BYĆ PROBLEM ZE WZNIESIENIEM TOASTU NOWOROCZNEGO.A PANU D.VOGEL ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA.PANIE DARKU WYTRWAŁOŚCI!!!!!!
OdpowiedzUsuńMiła pani zachowuje się zgodnie z ogładą jaka wy niosła wyniosła z domu. Widać po tych kilku wpisach ,ze tych kierujących się rozumem jest więcej. Tak dla odmiany, szanowna pani mogłaby teraz, wspomnieć o działkach starego małż. Opalachów. Jak nie wie ile ich mieli, to niech popyta tych co wiedzą.Bo w tym zderzeniu Vogel to dopiero uczniak.I o tej przekręconej lekarzówce, o działkach w porcie. Tak dla obiektywnego zakończenia roku mocnym akordem.To tymczasem.Zobaczymy czy napisze.Jak nie napisze ,to znaczy ,że jest tendenciara.Z niskimi ukłonami,także od tej reszty, która tu pisze Eap
OdpowiedzUsuńreferendum ma dotyczyć odwolania burmistrza a nie rady, cos sie pokicikalao panu paniaEAP
OdpowiedzUsuńWiem, bo mam w nim udział. Ja tylko opisałem tą część rady która tak perfidnie się zachowała, oddając za bezcen takie siedlisko. Potem będą cięli głupa, że to nie oni sprzedali tylko etatowy chłopiec do bicia- Gryciuk.Zle mnie widocznie zrozumiałeś. Ale teraz wszystko jasne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńco jasne?
OdpowiedzUsuńwiesz jestem przekonany, ze jakby Gryciuk byl nadal burmitrzem rada zrobilaby dokładnie tak samo,
OdpowiedzUsuńPrzewidując to zapytanie, odpowiadam ci ,że z lekarzówką może by tak było. Bo tak ptaszki śpiewały wcześniej. Ale..Ale zagrywka z 2000m2 ziem, by nie przeszła. Tak więc, uratowałoby się przynajmniej z tych 135 000 chociaż połowę. A tak ciągle pieprzenie o braku pieniędzy a pod stołem pieniądze przelatują z szybkością messerszmita.
OdpowiedzUsuńWiwsz, myśle że i zagrywka z ziemią też przeszła, pewnie nie odrazu, po "burzliwych" dyskusjach ale tez by sprzedali za tak niską cenę.
OdpowiedzUsuńNie, nie przeszła by, bo nie było do tej pory uchwały o łączeniu lekarzówki z gruntem. Uchwała stara dotyczyła budynków a nie przyległej ziemi.Dlatego dopiero na tej sesji podłączono grunt i powzięto nową uchwałę o sprzedaży domu z gruntem.Dla Kukiełki najważniejszy był dom.Jak by na tym stanęło - też by się cieszył.Bo kilkanaście lat miał z jego przejęciem duże problemy. A że udało się błaznów wykołować to wykorzystał.
OdpowiedzUsuńa ziemia dalej byłaby gminna?
OdpowiedzUsuńZostawiono by mu obejście w standardowym wymiarze na podwórko czyli 300-600 m2, jak się praktykuje przy sprzedaży działek pod zabudowę domu.A resztę 1200 m2 można byłoby wystawić na sprzedaż po normalnej przyzwoitej cenie.Na dziś m2 w Wejsunach to 80zł.Puścić nawet bez przetargu to i tak byłyby to niezłe pieniądze.Aha.Ziemia nadal byłaby gminna.
OdpowiedzUsuńPrzecież nasza gmina jest BARDZO BOGATA. Fajnie by było gdyby p.Kukiełko poradził sobie z sanepidem, i w Wejsunach otworzyłby prywatny gabinet, a to by świadczyło tylko i wyłącznie o nieudolności rządzących.A może teraz p.Stecka jako wuefista za grosze kupi boisko w Rucianem (to niedaleko Pana)i tam otworzy jakąś prywatną szkołę sportową?
OdpowiedzUsuńNie kupi i nie otworzy. To wymaga ludzi rzutkich i z wyobraźnią. To już jest działalność na własny rachunek i trzeba wykazać się rozumem, zapobiegliwością, rozpoznaniem rynku oraz potrafić zaryzykować. Bo w niej branży łatwo splajtować. Po za tym tacy ludzie całe życie żyją z budżetówki, czyli naszych podatków. Wiedzą,że mniej czy więcej dostaną do łapy bez żadnego ryzyka.I dlatego tych koryt tak się trzymają. Są nieporadni jak dzieci.Jeszcze jedno. Po co mu zakładać prywatę, jak on bez roboty i ryzyka dostanie 100 000zł rocznie.Byłby idiotą gdyby na coś takiego się zdecydował.Ale mogę się mylić...
OdpowiedzUsuńP.Mundku spędzając wieczór sylwestrowy na oglądaniu telewizji i przeglądaniu neta(przy naszym bogactwie żadne bale nie wchodzą w rachubę)poczytałam sobie trochę wieści z gminy, zastanawiam się czy ta okropna bezsenność i troska o gminę nadal męczy ,,JA BURMISTRZA", a może męczy obydwu p.Burmistrzów problem jak by tu zapakować poprzednie władze,razem z tymi co są przeciwko nim w jeden pociąg i wysłać na Sybir, aby nikt im nie przeszkadzał.Tylko gdzie tu zdobyć taki długi pociąg,w 100% zaufanego maszynistę , i konduktora bo ten pojazd ma jechać tylko w jedną stronę?!Tu zostaną tylko klaskacze i lizusy a w tedy będą mogli robić co chcą.Bezsenność odejdzie sama.
OdpowiedzUsuńTeraz na koniec(tak na koniec bo za chwilę wypiję lampkę wina, a ze względu na szacunek jakim Pana dążę, po alkoholu nie będę zabierać głosu)jako czytelniczka tego blogu dziękuję Panu za życzenia noworoczne, odwdzięczam się tym samum, jednocześnie prosząc aby częściej dzielił się Pan ze swoimi czytelnikami ciekawostkami z naszej gminy.Z pozdrowieniami. DO SIEGO ROKU!!!!
OdpowiedzUsuńJest to rzeczywiście smutny obrachunek poprzedniego roku - w wydaniu obu tych - kor..dobrze panów. Choć mam mieszane uczucia czy można ich tak nazwać.Ale mamy Nowy Rok, to chcę go zacząć w cywilizowany sposób, choć powody do tego- żadne. Wręcz żałość bierze, patrząc na to co straciliśmy w wyniku nieudolności tych specjalistów od bełtania ludziom w głowach.Cały rok mamy w plecy przez bezproduktywne wojenki a o sztukach jakie dają, nie śniło się nawet filozofom.Vide-lekarzówka.Działki port,inne. Wie Pani.Najgorsze to to,że te ścierwa same puszczają bąki a palcem pokazują zupełnie kogoś innego. Dlatego powtarzam po raz kolejny. Wejdę w spisek nawet z diabłem, by tą stajnię Augiasza dokładnie wyczyścić. Bo ja w przeciwieństwie do nich, nie mam nic do stracenia. A gnoić dalej się nie dam. A do uszczelek też nie wrócę. Oni wrócą szybciej.Chcieli wojenki to ją mają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia.Podobne przesyłam w pani stronę Mundek
OdpowiedzUsuńz tą wojenką to niezupełnie tak, prawda lezy pośrodku, a poza tym mam pytanie, nie wiesz cgdzie zniknęla Twoja "koleżanka po fachu" od trzech dni milczy jak grob, czyżby coś ją wystraszylo/
OdpowiedzUsuńSkoro prawda lezy po środku to dobrze byłoby , gdybyś ją taką jaka jest co nieco opisał. Ale widzę, postęp w odzywaniu się do mnie w miarę poprawnie. To cieszy. Czy nie łatwiej tak korespondować? Ale do rzeczy. Z ust jednego uczestnika sesji-Macka- dowiedziałem się, że wieczorem dnia 29 12 złapały ją silne bóle, podobno kręgosłupa i miała problemy ze wstawaniem i poruszaniem się. Do szpitala zawiózł ja jeden z członków-organizatorów referendum, który wraz i Ireną J. przebywał u niej w sprawach związanych z publikacjami. A jeżeli już. Dziękuje za te słowa /kolezanka po fachu?/ Mógłbyś jeszcze dodać - młodsza. Ale mi dowaliłeś.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpisząc że prawda lezy pośrodku, mialem na myśli że i za poprzednika zdarzaly się rozne, większe lub mniejsze nieprawidłowości, ale pewnie Ty sie z tym niezgodzisz,dobrze że piszesz "podobno" bole kręgosłupa, a moze inna nie dyspozycja, tego nie wiemy>czym Ci dowaliłem? po fachu napisalem w cudzyslowie
OdpowiedzUsuńWiesz z tą wojenką to tez nie do końca jest tak Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że za każdego burmistrza można byłoby coś znaleźć. Nie ma Rady w Polsce uczciwej do bólu, bo w każdej ktoś zawsze jakieś lody kręci.Tylko inaczej wygląda np, umorzenie bezrobotnemu płatności w wysokości 300 zł a inaczej przymknięcie oka na numer z doktorem, który pozbawia gminę 200 000. Tu ktoś dobrze zauważył, że można byłoby przejść nad tym do porządku dziennego, gdyby umorzono jakiś pieniądze krawcowej czy szewcowi, który wiąże ledwo koniec z końcem. Umorzenie natomiast temu, którego dochody miesięczne sięgają 14 000zł to już świństwo do kwadratu. Na koniec. Dam proste pytanie. Czemu przez 8 lat rządów Gryciuka Kukiełko lekarzówki nie kupił ? A za Opalacha kupił już po roku ? To chyba coś mówi. Gryciuk po prostu Kukiełkę przejrzał i wiedział czym pachnie.Dlatego nie zdecydował się na oddanie tego ośrodka za grosze. Ten drugi z kolei, wiedział ,że nic z nim nie wskóra i dlatego zostawił w tyle Wspólnotę Gryciuka i wszedł w układ z Opalachem. To był numer jego życia. Następnego już nie zrobi, bo teraz każdy trzy razy pomyśli nim go na jakiekolwiek stanowisku usadowi.Raz poparzony dmucha nawet na zimne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpr.zniknięcia Anki G. W tej materii napisałem tyle , ile się dowiedziałem w ten czy inny sposób. Gdyby tu zabierał głos w sprawie jeden z moich czytelników, taki z ostrym zębem w stosunku do niej, to by napisał, że ta dama w domu leży odłogiem z innych przyczyn. Ja tego nie praktykuję i opieram się na sprawdzonych faktach. Tego nauczono mnie 20 lat temu. I dobrze na tym wychodzę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwiesz dziwi mnie że nazywasz ją damą, na damę to trzeba miec wyglad i pieniądze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa damą nazywam każdą kobietę i tak to interpretuj. To naprawdę nic nie kosztuje. A jakie mam zdanie prywatnie, to pozostawię już sobie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńok.jak chcesz, tylko dama to jest dama.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBawimy sie jak damy. Jak nie damy, to sie nie bawimy. Jest takie powiedzonko.
OdpowiedzUsuńDobra puenta końcowa w sprawie dam. Na tym zakończmy ten tamat.
OdpowiedzUsuńWitam , wdalszym ciągu nurtuje mnie nieobecność "naczelnej" to co napisales rożni sie od innych relacji, na ten temat czy Twoj informator aby napewno powiedzial prawdę?
OdpowiedzUsuńTo, że była, w nocy w środę w szpitalu na intensywnej to - bank. Czy coś robi i gdzie jest w tej chwili -nie wiem. Ale jakiś problem istnieje, bo nauci zauważyli wyraźny spadek publikacji ich komentarzy. Daj mi 24 godziny. Myślę jednak,że cały jej wysiłek i zapomnienie o portalu jest spowodowane nieuchronnym zbliżaniem się daty wydania gazetki na piśmie. To przewali cała sprawę.
OdpowiedzUsuńNa intensywną nie trafia się z bolami kregoslupa, Twój informator twierdził że zawiózl ja do lekarza jeden z uczestnikow konspiracyjnego spotkania jakie w tym dniu odbyło się u "naczelnej" natomiast są świadkowie że przywiozla ją karetka.
OdpowiedzUsuńW Nidzie przy szkole stoi zawsze karetka. Ja przywieziono ze spotkania do Nidy i potem pojechała karetką. Ale jaka jest prawda trudno mi jednoznacznie powiedzieć. To że do szpitala przyjechała karetką potwierdził facet z Nidy, który był na korytarzu ze swoją matką. Jak widać, mam luźny kontakt z naczelną, skoro moje informacje nie są ścisłe. Ale to chyba dobrze. Bo niektórzy chcieli z niej zrobić moja siostrę przyrodnią z czwartego pokolenia.. Kawalarze.
OdpowiedzUsuńJawny dowód na to, że Edgar łże jak piesek,
OdpowiedzUsuńNie wycinam ciebie, bo jesteś ewenement. Chłopie jaki dowód i czego dowód. Edgar to-Edgar tamto. Skoro wiesz lepiej, to po cholerę pytasz. Następnym razem, jak zapytasz mnie o coś, dam ci adres CNN w NY-orku. Oszczędź mnie trochę. Bo znowu mnie sprowokujesz i każe ci walnąć globusem w rynnę. Tak dla odświeżenia umysłu.
OdpowiedzUsuńBrawo!Panie Mundku!!!!!!Jak wie to niech powie i się pod tym podpisze, nie robi z kogoś durnia i kłamcę!Anonimowy z 06.01.2012-godz.06.40 NIE OSĄDZAJ DRUGIEGO, WEDŁUG SIEBIE SAMEGO!!!!!!!!!Jak znajdziesz się na intensywnej to zobaczysz czym się zajmują.A z tego co mi wiadomo to nie P.Pomichowski pracuje w służbie zdrowia tylko jego była żona,poza tym każdego lekarza obowiązuje TAJEMNICA ZAWODOWA.
OdpowiedzUsuń