wtorek, 13 grudnia 2011

To wiemy na czym stoimy

Na naszym lokalnym rynku po długich oczekiwaniach pokazała się odezwa referendalna pod którą podpisał się pełnomocnik komitetu referendalnego -Sławomir Kamiński.Wymienia się tam wszystko, co zdaniem tego komitetu,spowodowało,że inicjatywa referendum w ogóle ruszyła.Wiecie,jak to czytam,zastanawiam się,czy ludzie Opalacha potrafili kiedykolwiek dedukować i oceniać zaistniałe fakty zgodnie z ich wymową.By nie było,że to stwierdzenie na wyrost,dam czytelnikowi do przemyślenia jeden z faktów.Ano ten,że Prześniak przyłączył się do frakcji pro-opalachowskiej w radzie dlatego,że miał obietnice,reaktywowania klubu piłkarskiego KS Nida.To bardzo szlachetne z jego strony.Powinien jednak brać namiary na to, z kim do tego karcianego,politycznego stołu zasiada.Bo ja na jego miejscu,widząc,że sprawa się w czasie oddala,wyciągnąłbym od razu konkretne wnioski.I postawił ultimatum.Albo za pół roku klub albo ten układ opuszczam.Tym bardziej,że jak się okazało,nawet te smętne parę groszy -za ten rok- do klubu jeszcze nie trafiło.Opalach by wymiękł.Widząc,że traci może pojedyńczą,ale decydującą o jego losie - szabelkę.W ten to sposób,o Prześniaku mówiono by, jak o Wachowskim,że to twardy samorządowy gracz.A tak,mamy marionetkę,uzależnioną od powracającego na krótko do urzędu- radcy Górskiego.Od którego odwołań zależy, jak długo były piłkarz posiedzi jeszcze w radzie.Oceniając to bardziej dobitnie,nie zyskał nic a stracił dużo.Dlatego należy się dziwić,że w swej niemocy tkwi dalej.Powinien swoją rolę zakończyć mocnym akcentem i z tego nic mu nie dającego układu,po prostu odejść.Zacząć dmuchać w własną trąbę.Nie w Opalacha.Tym bardziej,że mieszkańcy zapamiętają go jako faceta,który w tej radzie był tylko jego maszynką do głosowania.A to ewidentny wstyd.Moim zdaniem,tu zaznaczam,moim,Prześniak powinien tą pro-opalachowską frakcje po prostu... olać i robić to,co obecnie nakazuje mu normalna,ludzka przyzwoitość.Wtedy uratuje twarz.Choć odejdzie,ale ktoś kiedyś powie,że to facet z jaj..Jeżeli jednak będzie nadal kurczowo trzymał się tego przegranego i niewydolnego układu -przerżnie jeszcze więcej.Straci nie tylko twarz,ale całkiem niezłą opinię, na którą tyle lat pracował.
Eap

4 komentarze:

  1. Panie Mundku, a co tam u naszej miłej pani redaktor. Czyżbyście zawarli cichy pakt? Pan jest dobrze zorientowany, może wie pan kiedy rozprawa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Was kochane kreciki po podróży na targ do Myszyńca.Z koleżką Sławkiem jego jeepem odwiedziłem stolicę Kurpi.Stąd dopiero od tej chwili mogę się ustosunkować do Waszych zapytań.W sprwie pozwu nic nie wiem,choć się przygotowałem dość dobrze na taką sytuację.Czy zawarłem cichy pakt z naczelną? Na razie nie.Ale kto wie.Jeżeli ta gromada eunuchów będzie mi tak dowalać- jak jej -to kto wie..Twój komentarz jest dziś pierwszy i tak elegancki w stylu,że zaczynam wierzyć,że tylko jedna piąta piszących bez nazwiska,to półgłówki,a reszta to ludzie z wyobraźnią.Co tam w wielkim świecie piszą o mnie inni?Czy mój duch krąży już wszędzie czy tylko w mediach ruciańskich.Pozdrowionka.Niezwykle ciepłe. Mundek

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawa dla naszego reportera. Ania G. dała się nagrać w biedrze. Chyba wyszła nietwarzowo, bo w ogóle o tym nie wspomina. W torbie miała butelkę krupniczku. Pan się na niej pierwszy poznał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawdzę,dziękuję.Jeżeli tak było,to myślę,że straci w ten sposób wszystko.Opinię,niezależność,siłę przebicia itd.Tu pisze także Tomasz L.Zna ją lepiej,wręcz mógłby z jej tematu doktorat napisać.Ja jedynie mam instynkt rozpoznawania ludzi z którymi mi nie po drodze.Mimo wszystko jej współczuję.To może być choroba.

    OdpowiedzUsuń