niedziela, 4 listopada 2012

Trochę faktów.

O sprawie wieży wiele napisano wiele. Wiele też, podano informacji nieścisłych. Miedzy innymi dlatego, publikuje państwu oryginał decyzji, o zgodzie na budowę wieży. Wydany na nazwisko urzędniczki Polkomtelu. Nie dla śmieciarza. Bo niektórzy mylą, że zgoda była wystawiona na śmieciarza. A tak nie jest. Śmieciarz, chcąc zainkasować mamonę od Polkomtela, musiał najpierw ziemie kupić, by potem, tej urzędniczce reprezentującej firmę - ją sprzedać. Czy to znaczy, że on Bogu Ducha winny? Skąd! To świadczy tylko o tym, że w tej sprawie spiskował od początku. Wiedział, że to żelastwo powstanie, dużo, dużo wcześniej. I pod tym kątem tą ziemię kupił. Ba. Zrobił jeden kardynalny błąd, który teraz na nim się zemścił. Na tydzień przed uprawomocnieniem się decyzji, o zgodzie na postawienie wieży, pochwalił się, znanej mi osobie, że na jego gruncie powstanie maszt telefonii komórkowej. Tu miał pecha. Trafił na mieszkańca Bocznej. Tej Bocznej, przy której miał stanąć stumetrowy maszt. Mężczyzna, wiadomość w pamięci zakodował i poszedł z rewelacją do sąsiadki. Ta przekazała to wujkowi. Wujek szwagrowi.Szwagier dziadkowi A dziadek - Mundkowi. To tak pokrótce. Ten akapit, dedykuje przy okazji, mojemu czytelnikowi, który zarzucał mi, czemu nie interweniowałem, kiedy stawiali taki na Dybówku. Otóż to. Właśnie dlatego, że nie było, takiej gorącej linii przekazu, jaka miała miejsce w tym przypadku. To dlatego, o wieży na Dybówku nic nie wiedziałem. Ale jedźmy dalej. Pierwszy z protestem w sprawie, przeciwko temu koromysłu, wystąpił Bamared. Cha.Wcale mnie to nie dziwi. Wywalił w swoja nieruchomość niesamowite pieniądze, jak na polskie warunki, a spać w domu by nie mógł, bo 30 metrów od oknem sypialni, stanęłoby to badziewie. Sam bym się wkurwił. Nie po to wywaliłbym miliony, żeby z okien zamiast lasu, ten złom oglądać. Napisał zatem pismo do urzędu. Odpowiedź otrzymał, od ówczesnej sekretarz - Ireny Opalach, ze sprawa jest rzeczywiście godna uwagi i że urząd nada bieg sprawie. Jak się skończyło - wiemy. Starostwo, które ręką inż. Maślanika decyzję wydało, stwierdziło, że na ten czas, nie może nic zrobić. Tu zobaczcie pikantność tej materii. Cały czas, te obecne koryfeusze zaocznej edukacji, od początku zwalali wszystko na Gryciuka. Tu się okazuje, że warunki zabudowy, owszem ten określił, bo z mocy ustawy określić musiał. ALE POTEM, przyjął skargę Bamaredu i nadał bieg sprawie, aby to przyblokować. Po co to robił ? Po to, że wydania warunków z mocy obowiązującej ustawy, przyblokować nie mógł. ALE JUŻ poprzeć Bamared, że ma racje w sprawie sprzeciwu, poprzeć mógł. I to zrobił.Tym się różnił od Koszałka. Ten nigdy oficjalnie nie powiedział, że wesprze mieszkańców Bocznej w ich słusznej walce. To, ich zawsze różniło. I różnić będzie. Gryciuk był zawsze wyrazisty, bez względu na ryzyko, z jakim jego postawa mogła się spotkać. Dlatego też, nigdy nie miał nawet poprawnych stosunków z Byczym Karkiem. Nie dał sobą pomiatać. Ten obecny, w zderzeniu z lewym doktorem ma zawsze chu...chusteczkę do gadki. A teraz załączam poniżej pisma w tej sprawie. Czas pokazał, że Gryciuk nie trzymając sztamy z Byczym - dobrze zrobił. Czyżby wyczuł, jaki smród w przyszłości za nim pójdzie? I sprawa ostatnia. Pod wydaniem decyzji, o akceptacji wieży, podpisany jest wspomniany inż. Maślanik. Ten sam Maślanik, który wydawał zgodę na rozbudowę domków w ścisłym rezerwacie przyrody nad jeziorem Nidzkim. Tym wysoko postawionym warszawskim i białostockim koryciarzom z Lasow Państwowych. Sprawę szeroko opisuje ostatnia Polityka. Czy to przypadek, że gdzie nie rzucisz kamieniem, tam trafisz w Maślanika ? Skąd. Tak samo to nie przypadek, że w tym rezerwacie stoi także jego dom. Ba jego! Syna też. Też pracującego w piskim starostwie. Czy to możliwe,ze starostwo z nadleśnictwem ruciańskim coś łączy poza oficjalnym układem ? Trudno powiedzieć. Sprawie będziemy sie przygladać.Panie starosto, zrób pan coś, z tymi nie przynoszącymi Panu chluby urzędasami. Bo i na Pana sprowadzą jakieś nieszczęście.
Najlepiej kliknąć na zdjęcie, potem prawy klik i wybrać otwarcie w nowej karcie bądź na nowej stronie".

19 komentarzy:

  1. Okazuje się , że macki powiązań są głębsze i dalsze, niż podejrzewałem.
    Miejcie też na uwadze, że każdy maszt w tym mieście dotyczy każdego mieszkańca, ponieważ ich promieniowanie jest programowo tak silne, aby mogło obsłużyć jak najdalsze gospodarstwa domowe; innymi słowy, każdy następny maszt to kolejny gwóźdź do trumny. Bardzo niekorzystne jest dla mieszkańców, że tak wiele ognisk promieniotwórczych znajduje się w pobliżu ich domów. Objawy związane z promieniowaniem wież gsm ujawniają się u dorosłych ludzi – w zależności od odporności organizmu – po kilku, kilkunastu, a u najsilniejszych kilkadziesiąt lat. Najbardziej w tym wszystkim narażone są organizmy młode, rozwijające się, czyli dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ o tym się pisze i mówi. Nawet w załączonym piśmie do starosty. Te badania prowadziły wyspecjalizowane jednostki. Tylko beż zmiany obecnego układu politycznego w Rucianem, mamy małe pole manewru. Opowiedzenie się większości Rady za likwidacją tego nieszczęścia, powoduje, że Koszałki tracą w Radzie jedną szabelkę do głosowania. A na to pozwolić sobie nie mogą. Piszę nie możemy, bo oprócz mnie, jak widać, tematem żyje kilkadziesiąt osób.

      Usuń
  2. W innych miastach wykorzystują Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, za pomocą którego ograniczają wysokość budowli do np. 30 m., a przeważnie maszt ma 50 m, więc w ten sposób powstanie takiego masztu jest zablokowane. To jest tak proste, tylko dlaczego dla naszych urzędników jest to tak trudne?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest jeden bardzo prosty, skuteczny sposób aby zablokować budowę tej wieży.
    Możliwe też jest spowodowanie ,ze Gmina dążyła by do cofnięcia już wydanych pozwoleń na eksploatacje.

    No ale wy wszystko wiecie lepiej, więc myślcie jak to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież cały czas działania są w tym celu podejmowane, ale ludzie którzy stawiają ten maszt są „przy władzy”, dlatego dla mieszkańców to jest utrudnieniem.
      Może będziesz tak uprzejmy i przyczynisz się mieszkańcom radą? Bo szczerze, taki enigmatyczny wpis, nic nie wniósł.

      Usuń
    2. Gmina nie wydawała żadnych pozwoleń. Gmina ustalała warunki zabudowy. To co innego. Zezwolenie wydał Maślanik, z piskiego starostwa, za wiedzą szefa Andrzeja Nowickiego. Wcześniej, Nowicki także otrzymał pismo protestujących, tylko co z tego ? Dopóki ktoś nie pójdzie siedzieć, nic się nie zmieni. Dopiero jak kogoś wsadzą, nagle oni wszyscy robią się pokorni.

      Usuń
    3. Do anonim z 11:105 listopada 2012 09:27

      czy masz na myśli że tym prostym skutecznym sposobem jest tzw nieoficjalny sponsoring wadzy?

      Usuń
  4. "Czy to możliwe,ze starostwo z nadleśnictwem ruciańskim coś łączy poza oficjalnym układem ? Trudno powiedzieć. Sprawie będziemy sie przygladać.Panie starosto, zrób pan coś, z tymi nie przynoszącymi Panu chluby urzędasami. Bo i na Pana sprowadzą jakieś nieszczęście."
    Panie Mundku. Niech Pan nie będzie naiwny. A skąd w Piszu co roku "Mysliwskie smaki"? A dlaczego honoruje sie tytułem Wilka Piskiego Dyrektora Regionalnej Dyrekcji z Białegostoku ("Honorowego Wilka Piskiego otrzymał Ryszard Ziemblicki, Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku")? A nagrodę wręcza starosta nowicki? Co to nowicki nie jest myśliwym? A na tej samej uroczystości czyżyk wystepuje jako zgłoszomy do wyróznienia? Niech sie Pan obudzi i nie szuka niczego u starosty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za tą nominacje Ziemblickiego, ktoś powinien beknąć. Czym on się nam przysłużył ?. To do kur..y nędzy, nie ma tu kogo w powiecie nominować ? Jak nie Byczego to Ziemblickiego. I tak wyszło na nich. Niech jeszcze mianują tego heroda z kurii. W takty mazura. Jeszcze jeden Mazur dzisiaj. Szlak by to trafił.Tośmy sobie gospodarzy wybrali. Pamiętajcie o tym, przy następnych wyborach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powstanie masztu telefonii komórkowej powoduje obniżenie wartości okolicznych działek, co umożliwia ich właścicielom żądać od gminy odszkodowania!

    Wniosek jest prosty:

    ZYSKA TYLKO RADNY, ALE STRACI GMINA PŁACĄC POSZKODOWANYM WŁAŚCICIELOM ODSZKODOWANIA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętacie jak zarzucali niegospodarność gryciukowi? teraz sami będą musieli roztrwonić gminne pieniądze bo „pazernemu jarkowi” i „samochłopskiemu romkowi” wiecznie jest mało!!! niech się udławią tą wieża jak nie znają umiaru!!!

      Usuń
  7. Brawo anonim z 15:19
    To jedyny sposób żeby o sprawie zrobiło się głośno, parę procesów wytoczonych Gminie oraz zaskarżenie decyzji urzedu w Piszu który wydal te pozwolenie narobi rabanu , a tylko raban moze spowodować ze wieża nie powstanie , tak samo wąłsciciele dzialek, domow znajdujących sie obok pozostalych wież powinni wystąpić z takim samym żadaniem zwlaszcza ,ze droga juz przetarta przez prawników.

    OdpowiedzUsuń
  8. „- To kłamstwo, że nadajnik sieci komórkowej nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi - twierdzi prof. Władysław Kalita, kierownik Zakładu Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Rzeszowskiej. - Promieniowanie jest szkodliwe np. dla osób, które mają problemy z sercem.

    Z raportu amerykańskich naukowców, których dane przytacza Gazeta Wyborcza Rzeszów, wynika, że promieniowanie powoduje m.in. problemy z pamięcią, bóle głowy, zaburzenia równowagi i orientacji.

    (ź)Marcin Kobiałka - Gazeta Wyborcza Rzeszów”

    Źródło: http://prawodozycia.pl/pliki/publikacjeprasowe/Gazeta_Wyborcza_13.02.2008.doc

    OdpowiedzUsuń
  9. Można uzyskać odszkodowanie nie tylko od wartości działki. Były też sytuacje w innych miastach, iż było tam podobne zagęszczenie masztami, jak w naszym, które spowodowało promieniowanie przekraczające normy prawne. W tym wypadku ludziom udało się uzyskać odszkodowania od narażenia ich zdrowia! Być może udałoby się również lokalnym biznesmenom, zarabiających na turystce, udowodnić spadek zainteresowania miastem turystami, zebraliby od nich listę potwierdzającą ten spadek. Do tego dobry prawnik i wtedy byłaby duża szansa na uzyskanie odszkodowania również dla nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli powstanie ta wieża, osobiście będę chodził po właścicielach działek, domów itp. i uświadamiał ich o możliwości odszkodowania. Wtedy gmina i śmieciarz z olecka, który myśli, że jest taki sprytny, będzie ciągany po sądach przez kilka lat, i zamiast zarobić na tej wieży, straci jeszcze więcej!!!

      Usuń
    2. te odszkodowania to bardzo dobry pomysł na nauczkę dla tego egoistycznego i chciwego pseudo-radnego za to jak bardzo szkodzi mieszkańcom!

      Usuń
    3. Ciekawe czy śmieciarz, pseudo-radny, postawiłby ten złom u siebie na podwórku? postawie wszystkie pieniądze, że nie. Oni z tym małym pierdem - osieckim wiedzą, jak ludzi dobić. Stawiajcie ten złom u siebie pod domem gnojki!

      Usuń
  10. Z tym uhonorowaniem Zilkiem Spiskim dyrcia ze śledzikowa rozchodzi się o to, że ostatnio koło Byczego narobiło się smrodu. Towarzystwo co miało wręczać medale zaczęło się stawiać, że oni aferzysty nie będą odznaczać. No to Byczy postanowił upiec trzy pieczenie na jednym ogniu. Zadzwonił do Koszałka, żeby okręcił sprawę i żeby to nie jego (Byczego) odznaczyli, a dyrcia ze śledzikowa. Zdeponował na dyrcia swój medal - czyli zapunktował u niego. A dzisiaj każdy punkt jest mu potrzebny. Druga pieczeń to taka że dyrcio wcześniej chodził obdęty bo nie dostał chatki na polance, to teraz chociaż medalikiem się nacieszy. Trzecia pieczeń - teraz to Byczy okazał się bardzo skromnym Byczym. Wyszło na to, że za medalem wcale się nie uganiał. Za to w następnym roku powinni go odznaczyć medalem Św. Franciszka za cierpienie i oddanie innym (chatek i medali).

    OdpowiedzUsuń