czwartek, 29 listopada 2012

V Kolumna wkracza do akcji.

W okresach swej bezsenności, które czasami mnie nachodzą, postanowiłem na podstawie znanych mi faktów, przewidzieć, co się wydarzy w ciągu najbliższych dwóch lat. Wrzucam te informacje w tą komputerową machinę, coś rzęzi, prycha, tłucze, ale po chwili wychodzi. Prognoza. A z niej można wyczytać, że to wcale nie Gryciuk robi podchody, by tak ad hoc, czyli dziś, natychmiast, wykopać z fotela naszego nieudacznego kacyka.W każdym rozdaniu, jak w kartach tarota, przewija się kobieta. Mściwa kobieta. Kochająca chorobliwie słodkie zemsty i władzę. Nie cierpiąca patologicznie naszego figuranta.Zdolna jak nikt, do ustawiania gminnych klocków. Cóż, przyzwyczajenie do koryta, w jej przypadku ponad 30- letnie, spowodowało, ze jej celem nadrzędnym jest powrót na tron. Z tego co widzę w kartach, bo i tak kombinuję,po cichutku robi podchody. Tym razem pod członków Wspólnoty. Ale nie tylko. O tym później. Otóż, ta sprytna postać, próbuje przekabacić, niektórych jej członków, aby w tej Wspólnocie, robili za piątą kolumnę. Podobno rozmowy są daleko zaawansowane. Na razie, niby po słowie, jest z panem Darkiem i panią Marylką.Ale karty mogą się mylić. Dajcie mi Państwo trochę czasu a dojdę do prawdy.Jakoś tak dwuznacznie, w tej grze, przewija się nasz sesyjny Psotnik Figlarz. Znawcy twierdzą, że ta para kręci lody od początku kadencji. Tylko po cichu. Ba. W tym rozdaniu przewidywany jest powrót do urzędu pana Huberta. Na miejsce obecnej, pani skarbnik. Ale, hola hola. Byniaczek wcale nie ma powodów do radości. W jego forumowskim gnieździe, ma aż trzech... szogunów. Czekających tylko na rozkaz, kiedy zapadną ostateczne decyzje. Wtedy ręce do góry i po ...aha. Działania te, mają na celu, jak wynika z kart, wyeliminowanie Gryciuka, jako ewentualnego kandydata w następnych wyborach. Gdyby wcześniej, nowe referendum nie wyszło. Czy jest ono przewidziane ? Tak, ale nie w tym roku. Trzon ma stanowić kilku lokalnych przedsiębiorców, zawiedzionych naszym gospodarzem. Za mało dostali albo nie dostali nic z przedwyborczych obietnic. To się wkur..li. Otóż to. Jasnym jest, ze kilku tych niezadowolonych z faktu, że Koszałek potraktował ich per noga, coś może... Ale za mało, by doprowadzić do rozwalenia obecnego układu. Dlatego to wszystko dzieje się po cichu, nie w świetle reflektorów. Na zasadzie przysłowia, tiszej jediesz, dalsze budiesz. Tylko,ze wszyscy doskonale wiedzą, że żadne referendum, czy wybory, bez Wspólnoty i jej bezpośredniego zaangażowania nie wyjdą. Dlatego te niecne zabiegi, by wyrwać paru jej członków, a Gryciuka zostawić z ręką w nocniku. Identycznie, jak zostawili Kamińskiego w poprzednim referendum. Szczerze mówiąc, nie widzę szans powodzenia tej operacji. Operracji, o kryptonimie " Nie Chcemy Koszałka Opałka - Chcemy Opałkową Koszałkową " Bo tu znowu, posłużę się przysłowiem, będzie to samo, co - Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Już tak na koniec. Wniosek złożony w sprawie wieży na Bocznej, podpisała Wspólnota, ale podobno - piszę podobno umyślnie - jeden z jej członków, ten schorowany, długo się wahał, by ten projekt uchwały podpisać. Lubie tego faceta, dlatego nie podam dziś nazwiska. Ale jeżeli się okaże, że dał się złapać w sieci, tej przebiegłej intrygantce, na pewno o nim wspomnę. Byłby, to drugi facet, który mnie zawiódł. Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem........

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też. Kiedy zacząłem analizować, wypowiedzi stron, to że na spotkaniach Wspólnoty, zauważyłem wcześniej nie przychodzące osoby, nie do końca jasne wypowiedzi w sprawie wieży,dziwne głosowania, jestem pewny, że obie strony mają wtyki w swoich związkach. O których nie wiedzą. Takie wycyzelowanwe sztuki potrafi robić tylko jedna osoba.Reszta nie dorasta jej do pięt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecenia pan zdolności tej intrygantki finał będzie taki jak bedzie z oplem koszalek z koszalkowa były maz z byłą zona podzieli
    .....niebyt

    OdpowiedzUsuń
  4. przeciwnie, nie przeceniam a doceniam zdolności tej intrygantki. Nie było w historii miasta sekretarza urzędu który by przeżył na stanowisku 30 lat, kiedy przez pokój obok, przewinęło się jedenastu naczelników, burmnistrzów i innego badziewia. A ona jak monument. Zawsze w tym samym miejscu.Pan czy ja,tego numeru nigdy nie powtórzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie bardzo Pana wypowiedź dot. wieży przy Bocznej. Okazało się, że są jeszcze radni, którzy wahają się w tej sprawie? Czy są jakieś argumenty, które mogą ich w jakikolwiek sposób przekonać? Czy może jedyną siłą, zdolną to uczynić, jest dla nich pieniądz? Bardzo ciekawy jestem tego nazwiska. Czy ten wniosek, o którym Pan pisze, został już przedłożony? I czy w związku z tym, możemy spodziewać się, w najbliższym czasie, jakiś implikacji?

    OdpowiedzUsuń
  6. W konsekwencji jako szósta osoba ze Wspólnoty podpisał, ale się ociągał. Myślę dlatego, bo uderzyło by to w panią o której mowa w tekście. Jest zainteresowana układem ze śmieciarzem i jej wieża zapewne nie przeszkadza. Po za tym, to rodzina. Wniosek złożono wczoraj u sekretarki Rady. Coś tam burknęła, że to nie taka kolejność nadawania biegu sprawie, ale przyjęła. Aż dziw bierze, jak ludzie z poważnej sprawy, robią kanapkę z szynką, którą można natychmiast połknąć i po chwili o niej zapomnieć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic dziwnego. zawsze się taki jeden trafi.. Nawet wśród apostołów był judasz. Ważne że reszta okazała się w porządku . takie rzeczy po prostu siępamięta

      Usuń