czwartek, 19 stycznia 2012

Komunikat

Blog " Bez Fikcji " zwraca się z prośbą do świadków wypadku w którym poniósł śmierć jeden z uczniów, podczas wykonywania praktyki leśnej, w 2002 roku na terenie leśnictwa Zamordaje, by podzielili się tą wiedzą z nami, nie później jak w ciągu miesiąca, od tej publikacji. W wypadku zginął 18 latek przygnieciony starym pomostem. W związku ze złożonym wnioskiem o rewizje nadzwyczajną, do Ministra Sprawiedliwości, zażądano od nas więcej szczegółów w tej bulwersującej sprawie. Szczególnie, niechlujnego zabezpieczenia uczniów przy tych pracach oraz dokładnego opisu, ile godzin po śmierci ucznia, zorganizowano na prędce ich szkolenie z zakresu BHP i gdzie. Potrzebujemy wszelkich, innych informacji, które pomogą rozwikłać po latach, tą nie do końca jasną śmierć. Gdzie popełniono błąd i kto za to ponosi pełną odpowiedzialność. Informację, proszę kierować pod telefony 506 707 799 albo 601 071 000. Dla chcących zachować anonimowość pozostaje jeszcze adres netowy mojego bloga. Piszcie pod anonimami lub dzwońcie, ważne , by w konsekwencji, sprawę śmierci tego ucznia, udało nam się doprowadzić, do nie budzącego wątpliwości końca. Z wyrazami szacunku. red. Edmund A Pomichowski

13 komentarzy:

  1. a do tej pory spałeś? już chyba nie ma takich ,,komórek''pokombinuj sam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już raz odpowiadałem. Nie spałem tylko leżałem wentylem do góry.Coś nie tak ?

      Usuń
    2. Edzik, ty mów prawde. Nie wentylem tylko wentylkiem jak już!!!

      Usuń
    3. Facet, co ty możesz wiedzieć. Jak bym ci tym wentylkiem walnął parola, to byś wstrząsu mózgu dostał. Po co ci to? No to się doczekałeś. Ale sam chciałeś, sam chciałeś, to teraz nie narzekaj. I najpierw pomyśl - nim napiszesz. Trzymaj się mocno.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    5. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. Usuwa się mądrych, a sami swoi opanowali to gówno.

      Usuń
  2. a dlaczego komy pousuwane?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego ,że tu nie Obserwator i debili się nie publikuje.Dlatego.Ten blog ma uczyć a nie ogłupiać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Edmundzie. Czy przypadkiem pańska prywatna wojna z nadleśniczym Czyżykiem nie jest powodem powracania do tej sprawy ? Ja mogę tylko powiedzieć, że z tego co mi wiadomo, to szkolenie BHP i wszystkie inne potrzebne pierdoły były przeprowadzone przez zajęciami. To co tu zostało napisane... to po prostu kłamstwo :) Tak, kłamstwo. Dziekuję, dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przed zajęciami? To znaczy, że dwóch emerytowanych leśniczych kłamie? Szkolenie się robi z chwilą przyjścia do szkoły nie przed zajęciami. Wygląda na to ,że to jasnowidze. Wiedzieli, że coś się stanie i przeszkolili? Wie Pan, że jest coś takiego jak antydata. To ma być dopiero sprawdzone, jak było naprawdę. Potwierdzi się wersja - dobrze. Nie? Jeszcze lepiej. Gdyby, ktoś mnie tego nie opisał, to bym nic o tych faktach nie wiedział bym do dzisiaj. Nie pomyślał Pan o tym ? A,że działki i domki na Fastach przejęli koryciarze z Warszawy i Białegostoku nie wliczając tych z Pisza, to tez kłamią? A ,że służbowym autem jeździ całe lata po zakupy i po gorzałę to też kłamią ? A,że ludzi woził na szkolenie do prywatnego tartaku pod Warszawę to tez kłamią ? Proszę, mnie nie rozśmieszać. Tu się nie ma z czego śmiać. Prywatnie, to był toczył wojnę, jak bym sam chciał przeforsować jakąś przynoszącą mi korzyść sprawę i na niej zarobić. Np, przetarg na pozysk drewna. Byłoby to wtedy dla mnie.A ja, to co robię, to dla obcych mi ludzi. Nie dla siebie. Powtarzam. Dla obcych mi ludzi. To tyle

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram Pana opinię Panie Edwardzie.... Jak bym na to nie patrzył, też nie "lubię" mości nadleśniczego (małymi literami pisanego). Ale to już z mi znanych powodów... Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  7. Jego mało kto lubi. Oprócz tych, którzy go tolerować czy lubić muszą. Bo tam pracują. Choć tez nie wszyscy. Ale to, też inna historia. Ale na niego jest bat. PALIKOT. Nawet kuria nie pomoże.Wolno, krok po kroczku, coś się wyczyści, Od zadka mu odeszło, to służbowe auto znów traktuje jak swoje i po gorzałę po sklepach jeździ. Powolutku.

    OdpowiedzUsuń